Niemcy są zszokowani atakiem na piłkarzy Legii. "Panuje chaos"

- To niewiarygodne, co dzieje się w Legii. Zasłużony klub znajduje się na samym dnie tabeli, a na wszystkich szczeblach panuje chaos. To co się tam dzieje, to ewenement w skali Europy, a może nawet i na całym świecie - czytamy na niemieckim portalu reviersport.de.

To gorący okres dla Legii Warszawa, która znalazła się w centrum zainteresowania. Po niedzielnej porażce 0:1 z Wisłą Płock mistrzowie Polski spadli na ostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy, a Marek Gołeiewski zrezygnował z funkcji trenera. Zastąpił go powracający Aleksandar Vuković. W międzyczasie autokar legionistów został zaatakowany przez chuliganów. - Po ataku bandytów piłkarze byli wstrząśnięci. Mieli spędzić czas z rodzinami, by łatwiej było im dojść do siebie. Pracownicy klubu wykorzystali wolny dzień, by spotkać się z piłkarzami. Część z nich stawiła się w Książenicach, inni czekali na wizytę dyrektorów w swoich domach. Z najbardziej poszkodowanym Luquinhasem spotkał się osobiście właściciel Dariusz Mioduski, a z Mahirem Emelim rozmawiał za to dyrektor sportowy Radosław Kucharski - relacjonował Dawid Szymczak ze Sport.pl. Wstrząśnięte były także zagraniczne media.

Zobacz wideo Forma Kamila Stocha może eksplodować. Ten niuans jest kluczowy

Legia z Napoli w nowych koszulkach. Kibice grzmią. 'Pod żałobny nastrój'Przyszłość Marka Gołębiewskiego wyjaśniona. Króciutkie bezrobocie

- To niewiarygodne, co dzieje się w Legii. Zasłużony klub znajduje się na samym dnie tabeli, a na wszystkich szczeblach panuje chaos. To co się tam dzieje, to ewenement w skali Europy, a może nawet i na całym świecie. Przynajmniej na profesjonalnym poziomie - czytamy na niemieckim portalu reviersport.de, który pisze także o tym, że "Legia to taki polski Bayern". Dziennikarz Krystian Wozniak dodaje, że budżet Legii to około 25-30 mln euro, co może porównać z VfL Bochum, 12. zespołem Bundesligi. "Ostatnie miejsce w tabeli Legii to nie tylko sensacja, ale i upokorzenia".

"Piłkarz Legii uniknął pobicia, bo był kontuzjowany"

Sytuacją zainteresowały się inne zagraniczne media. O ataku chuliganów możemy przeczytać w portugalskim dzienniku "A Bola", gdzie podkreślono, że w składzie polskiego klubu występuje pięciu zawodników z tego kraju. Są to: Yuri Ribeiro, André Martins, Josué, Rafael Lopes oraz Rui Gomes. 

"Znacznie poważniejszemu incydentowi zapobiegła policja" - pisze w swoim tekście na ten temat chorwacki dziennik "Sportske novosti". Z dużo większym oburzeniem o ataku na piłkarzy wypowiedzieli się serbscy dziennikarze. "W tytule celowo uniknęliśmy określenia kibice, gdyż to wykracza poza normalne ramy i urasta do rangi czynu - chuligaństwa!" - napisano w meridian:sport. Serbowie zwrócili uwagę na szczęście Filipa Mladenovicia, reprezentanta kraju, który "uniknął pobicia i to tylko dzięki temu, że nie był z drużyną z powodu kontuzji kolana".

Więcej o: