Przyszłość Marka Gołębiewskiego wyjaśniona. Króciutkie bezrobocie

Marek Gołębiewski długo nie pozostanie na bezrobociu po rezygnacji z roli trenera pierwszego zespołu Legii Warszawa. Szkoleniowiec w przyszłym roku ponownie będzie odpowiadał za drużynę rezerw Wojskowych - informuje portal legia.net.

Marek Gołębiewski zrezygnował z funkcji trenera Legii Warszawa po porażce 0:1 z Wisłą Płock. Szkoleniowiec tym samym poprowadził drużynę w ośmiu meczach i wygrał zaledwie trzy mecze (dwa w Pucharze Polski oraz jedno w Ekstraklasie). Jego następcą w drużynie Wojskowych został Aleksandar Vuković, który ma prowadzić Legię Warszawa do końca obecnego sezonu.

Zobacz wideo "Wiem, jacy piłkarze zdają egzamin, grając w takich klubach jak Legia". Rozmowa z Mariuszem Piekarskim

Media: Marek Gołębiewski wróci do pracy w 2022 roku. Wciąż będzie związany z Legią

Portal legia.net informuje, że Marek Gołębiewski ponownie obejmie funkcję trenera rezerw Legii Warszawa, występujących na poziomie III ligi. Gołębiewski odpowiadał za drugą drużynę Wojskowych od lipca do października tego roku, wygrywając siedem z 14 rozegranych spotkań. W ostatnich meczach rezerwy Legii Warszawa prowadził Piotr Zasada. Po 18 kolejkach druga drużyna Legii zajmuje szóste miejsce z 33 punktami. Liderem III ligi pozostaje Legionovia, która ma osiem punktów więcej od Legii.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Legia.net nie wyklucza, że sytuacja może się zmienić, jeżeli Marek Gołębiewski dostanie ciekawszą ofertę, ale wydaje się to być mało prawdopodobne. Wcześniej szkoleniowiec prowadził takie zespoły, jak Skra Częstochowa, Ząbkovia Ząbki czy Escola Varsovia.

Po meczu z Leicester City (1:3) Gołębiewski został poproszony o opinię nt. wywiadu Dariusza Mioduskiego. Prezes Legii wtedy jasno dał do zrozumienia, że chce zatrudnić Marka Papszuna, obecnie pracującego dla Rakowa Częstochowa. "Taka jest praca trenera. Zostałem poproszony przez zarząd o prowadzenie zespołu, kiedy pracował z rezerwami. Takie jest prawo prezesa. Nie czytałem tego wywiadu. Jeżeli tak będzie, to prezesa decyzja" - powiedział.

Więcej o: