Fedor Cernych po dwuipółletniej przerwie wrócił do ekstraklasy we wrześniu 2020 roku, do Jagiellonii Białystok. Podczas swojego pobytu w Rosji litewski piłkarz grał w Dinamie Moskwa i Orenburgu, gdzie wielkiej kariery nie zrobił, ponieważ w 45 meczach trafił do siatki zaledwie trzy razy.
Podczas pobytu w lidze rosyjskiej Cernych zakaził się koronawirusem. W rozmowie z tygodnikiem "Piłka Nożna" Litwin ujawnił przebieg choroby oraz nietypowy sposób leczenia przez tamtejszych lekarzy. - Zaraziłem się jeszcze w Rosji, w zasadzie przed samym powrotem do Polski. Przez pierwsze dni miałem gorączkę, wszystko mnie bolało. Przyjechał do mnie lekarz. Dostałem kilka antybiotyków, chyba z siedem albo osiem. Doktor polecił mi, abym na koniec dnia wypił sobie sto gramów czystej wódki albo whisky - powiedział Cernych.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
I dodał: - Chorowaliśmy wspólnie z żoną i pamiętam, że po sugestiach lekarza wypiłem przed snem trochę whisky. Odcięło mnie, nic nie pamiętam. Żona powiedziała, że przechyliłem kieliszek i padłem. Na drugi dzień było to samo. Trzeciego dnia odpuściłem, bo zrozumiałem, że mieszanie alkoholu z lekami nie jest dobrym pomysłem, a lekarz kazał mi to stosować przez cały okres izolacji, czyli prawie trzy tygodnie! Nie wytrzymałbym.
W obecnym sezonie Cernych strzelił dla Jagiellonii Białystok pięć goli i zanotował dwie asysty w 15 meczach we wszystkich rozgrywkach. Obecna umowa Litwina z ekipą Ireneusza Mamrota obowiązuje do końca czerwca 2023 roku.