Papszun wypali w Legii pod jednym warunkiem. "80% tego co ma w Rakowie"

Marek Jóźwiak w rozmowie z "Super Expressem" skomentował doniesienia mówiące o tym, że Marek Papszun może objąć Legię Warszawa.

Po porażce Legii Warszawa z Górnikiem Zabrze (2:3), która jest już siódmą przegraną mistrza Polski z rzędu w ekstraklasie, portal WP SportoweFakty napisał, że Legia zdążyła się już porozumieć z trenerem Rakowa Częstochowa Markiem Papszunem, aby ten już zimą objął zespół ze stolicy.

Zobacz wideo Legenda Legii jednoznacznie: Jest winny chaosu. "To nie jest katastrofa. To skandal"

Byłby to niewątpliwie hit transferowy w ekstraklasie. Może być o niego jednak trudno, bo sam Papszun w rozmowie z Jakubem Sewerynem stwierdził, że nic nie wie o zainteresowaniu Legii. Z pewnością trenera z klubu łatwo nie wypuści właściciel Michał Świerczewski, który też zareagował już na doniesienia medialne.

Jóźwiak komentuje Papszuna w Legii. "Wtedy być może ten plan wypali"

Otwarte jest również pytanie, czy sam Papszun będzie zainteresowany zmianą barw i czy poradzi sobie w Warszawie. W rozmowie z "Super Expressem" Marek Jóźwiak podkreśla, że presja w Legii jest inna niż w Rakowie. - Trener Papszun musi zdawać sobie sprawę z tego, że Legia to dla niego krok milowy. Jednak wielu trenerów przejechało się na tym klubie. To wyzwanie o innym wymiarze gatunkowym. Czy to dla niego ryzyko? Odpowiem tak: jeśli człowiek chce się rozwijać, to musi podejmować decyzje, które pchają go do przodu, a nie takie, które zapewniają ciepłą posadkę i komfort pracy – powiedział Jóźwiak.

Ekspert Canal+Sport wskazał również na istotny warunek, który musi być spełniony, aby Papszunowi powiodło się w Legii. Chodzi o to, jaką autonomię dostanie trener. – Ostatnie decyzje w Legii są nietrafione, i to bardzo mocno. Obie strony muszą być przekonane do tego projektu. Jeśli trener Papszun dostanie w Legii 80 proc. władzy, którą ma w Rakowie, wtedy być może ten plan wypali. Jednak jeśli w warszawskim klubie dalej będzie przeciąganie liny: prezes – dyrektor – trener – doradcy, to znowu pójdzie to w innym kierunku – przekonuje Jóźwiak.

Sezon 2021/22 to istny koszmar dla Legii Warszawa. Mistrzowie Polski w niedzielę zanotowali siódmy przegrany mecz z rzędu i to w dramatycznych okolicznościach. Legia przegrywała na wyjeździe 0:2, ale w drugiej połowie w ciągu niespełna dwóch minut doprowadziła do remisu. Do Warszawy wróciła jednak z niczym, bo w 96. minucie Krzysztof Kubica dał Górnikowi trzy punkty. Legia zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli i ma tyle samo punktów co ostatni Górnik Łęczna.

Legia Warszawa zanotowała serię siedmiu kolejnych przegranych po raz pierwszy od 1936 roku. Wtedy zespół spadł z ligi, jedyny raz w historii. W najbliższą niedzielę Legia spróbuje przerwać tę serię w meczu z Jagiellonią Białystok. Wcześniej, bo już w czwartek warszawska drużyna zagra kolejny mecz w Lidze Europy. Rywalem będzie Leicester.

Więcej o:
Copyright © Agora SA