To byłby wielki powrót do Legii! Zaskakująca deklaracja. "Mógłbym pomóc"

- Mówiąc czysto hipotetycznie, niezależnie od goryczy, jaką odczuwałem po rozstaniu z klubem, gdyby taka propozycja się pojawiła, schowałbym dumę do kieszeni i byłbym gotów pomóc Legii do końca sezonu - powiedział Alekandar Vuković w rozmowie z serbskim mozzartsport.com.

Aleksandar Vuković wywiadu mozzartsport.com udzielił tydzień temu - jeszcze przed niedzielną porażką Legii z Górnikiem (2:3). W Polsce przeszedł on bez większego echa aż do wtorku, kiedy przedruk wywiadu ukazał się na Legia.Net. - Po zaledwie 1/3 sezonu tak wspaniały klub z tradycjami jak Legia ma już tylko matematyczne szanse na obronę tytułu mistrza Polski. Nawet najstarsi kibice nie pamiętają tak fatalnej serii zespołu w ligowych rozgrywkach. Klub istnieje już 105 lat, ale właśnie w obecnym sezonie pobitych zostało kilka niechlubnych rekordów. Wielka szkoda, że tak to się potoczyło - przyznał Vuković.

Zobacz wideo Ile kluby z Ekstraklasy straciły na pandemii?

Vuković: Byłbym gotów pomóc Legii do końca sezonu

Serbski dziennikarz w trakcie rozmowy zwrócił uwagę, że część kibiców Legii uważa, że  Vuković sprawdziłby się teraz w trudnej sytuacji i pozbierał zespół. - Też o tym słyszałem, a nawet dostawałem smsy, że mogę się spodziewać zaproszenia od właściciela Legii, ale wiedziałem, że to tylko plotki. Że zarząd będzie miał swój pomysł na pierwszego trenera - powiedział Vuković.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Po czym dodał: - Mówiąc czysto hipotetycznie, niezależnie od goryczy, jaką odczuwałem po rozstaniu z klubem, gdyby taka propozycja się pojawiła, to schowałbym dumę do kieszeni i byłbym gotów pomóc Legii do końca sezonu. Bardzo wiele jej zawdzięczam. To klub, który dał mi wiele. Mam kontrakt do czerwca 2022 roku, więc nie stawiałbym żadnych dodatkowych warunków finansowych ani żadnych innych. Choć miałbym prośbę związaną z pewnymi osobami, które nadal są w klubie, a z którymi nie chciałbym, ani nie mógłbym współpracować.

"Zawsze na samym końcu decyzja należy do prezesa"

Vuković nie zdradził, o jakie osoby chodzi, ale niedawno w rozmowie ze Sport.pl po ponad roku, od kiedy nie rozmawiał z mediami, mówił tak: - To raczej jest powszechna wiedza, że zawsze wokół Legii kręcą się ludzie, którzy dobijają się do klubu. Poświęcają swój czas, energię, bo chcą - w dużym cudzysłowie - pomóc Legii. Z ich pomocy albo się korzysta, albo nie. Ale to nie oni o tym decydują, ani nigdy nie decydowali. Zawsze na samym końcu decyzja należy do prezesa.

Dariusz Mioduski miesiąc temu zadecydował, że zwolnionego Czesława Michniewicza zastąpi Marek Gołębiewski. Dotychczasowy trener trzecioligowych rezerw na razie nie wyciągnął Legii z kryzysu. Pod jego wodzą mistrz Polski przegrał kolejne trzy mecze w ekstraklasie. Łącznie ma ich już 10 i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli, gdzie ma dziewięć punktów, czyli tyle samo, ile ostatni Górnik Łęczna.

Więcej o:
Copyright © Agora SA