Przypomnijmy: Artur Boruc ostatnio zmagał się z kontuzją pleców. Po raz ostatni pojawił się na boisku pod koniec września w spotkaniu z Górnikiem Łęczna. W tym sezonie 41-latek rozegrał zaledwie cztery z czternastu meczów ligowych, zaś w Lidze Europy wystąpił tylko ze Spartakiem Moskwa.
W tym tygodniu Boruc wrócił do treningów. "Artur Boruc nie tylko wrócił do treningów, ale i sportowej formy. Doświadczony bramkarz Legii bronił podczas gierek w nieprawdopodobnych sytuacjach - akcjach sam na sam, strzałach z dystansu, radził sobie też z dobitkami z bliskich odległości. Przy okazji oddziaływał pozytywnie na kolegów z zespołu. - Panowie gramy z jajami, nie holujemy piłki, oddajemy do kolegi - wykrzykiwał golkiper" - relacjonował portal Legia.net.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Borucowi w czerwcu przyszłego roku kończy się kontrakt z Legią Warszawa. Nie wiadomo, czy prezesi mistrzów Polski zdecydują się na przedłużenie umowy z 41-letnim bramkarzem. Sara Boruc, żona zawodnika w mediach społecznościowych wymownie napisała, że Los Angeles niebawem będzie jej "drugim domem". Potem swoje słowa doprecyzowała, że jak tylko ogarnie to biznesowo, a Artur skończy kontrakt z Legią - czytamy w portalu meczyki.pl.
Po przerwie na kadry Legię Warszawa czeka wyjazdowy mecz w ekstraklasie z Górnikiem Zabrze (21 listopada, godz. 17.30). Później zespół zmierzy się w czwartek, 25 listopada (godz. 21) na wyjeździe z Leicester w ramach Ligi Europy oraz w Warszawie z Jagiellonią Białystok (28 listopada, godz. 17.30)