Bomba Yeboaha zadecydowała! Wisła porządzi w Krakowie! [WIDEO]

202. Derby Krakowa dla Wisły! "Biała Gwiazda" pokonała na własnym stadionie Cracovię 1:0, a jedynego gola dla drużyny Adriana Guli strzelił na początku drugiej połowy Yaw Yeboah.

Do pierwszych w tym sezonie derbów Krakowa piłkarze Wisły i Cracovii przystępowali z dolnej połowy tabeli. Podczas gdy w lidze w ostatnim czasie lepiej spisywała się drużyna Michała Probierza, to Wisła z kolei dobrze radzi sobie w Pucharze Polski, gdzie przeszła dwie rundy, a we wtorek pokonała GKS Tychy 3:1. 

Zobacz wideo "To jest wymarzony trener Legii Warszawa. Gołębiewski tylko do końca sezonu"

Biegański zatrzymał "Air Cracovię"

W pierwszej połowie więcej z gry miała Cracovia, która robiła spore zagrożenie przed bramką Mikołaja Biegańskiego poprzez grę w powietrzu, za sprawą stałych fragmentów gry z autami na czele. To właśnie po nich dwa bardzo groźne strzały głową oddał Filip Piszczek, które doskonale obronił 19-letni bramkarza Wisły. Szczególnie druga z wymienionych interwencji była godna uwagi, bowiem Piszczek uderzał z dwóch metrów, a i tak Biegański popisał się kapitalnym refleksem.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Mikołaj Biegański był bohaterem Wisły przed przerwą, bo obronił jeszcze dwa niezłe strzały Kamila Pestki i Michała Rakoczego. Po drugiej stronie boiska gospodarzom brakowało z kolei ostatniego podania. Efektem tego była tylko jedna niebezpieczna sytuacja pod bramką Lukasa Hrosso. Po centrze Mateusza Młyńskiego w dobrej okazji główkował Jan Kliment, jednak golkiper "Pasów" nie dał się zaskoczyć. 

Zadecydowała bomba Yeboaha

Drugą część spotkania rozpoczęła się świetnie dla Wisły Kraków. Raz po raz szarpał lewym skrzydłem najaktywniejszy Yaw Yeboah i w 52. minucie został za swoją aktywność nagrodzony. Po bardzo ładnej akcji zespołowej i podaniu Michala Skvarki piłka trafiła w polu karnym do reprezentanta Ghany, a ten huknął, ile miał sił w nodze i zaskoczył bramkarza Cracovii, otwierając wynik spotkania. 

Później bardzo aktywny był Jan Kliment. Czeski napastnik był bliski wyjścia sam na sam z Hrosso, ale został sfaulowany przez Jakuba Jugasa. Zdaniem sędziego Tomasza Kwiatkowskiego był to faul jedynie na żółtą kartkę, choć ta decyzja jest z pewnością dość kontrowersyjna. Po chwili raz jeszcze z dobrej strony pokazał się Kliment, jednak jego płaskie uderzenie z dystansu minimalnie minęło bramkę gości.

Cracovia w drugiej połowie miała spore problemy z powrotem do dobrej gry sprzed przerwy. Groźnie pod bramką Wisły było dopiero na kwadrans przed końcem spotkania, gdy najpierw uderzenie z dystansu Marcosa Alvareza złapał Mikołaj Biegański, a następnie w dobrej sytuacji w polu karnym Sergiu Hancę znakomicie zablokował Maciej Sadlok.

Wynik już się nie zmienił i to Wisła Kraków zwyciężyła w 202. derbach Krakowa, pokonując Cracovię 1:0. Zespół Adriana Guli dołączył do grona zespołów z 17 punktami w tabeli, wśród których jest także jego niedzielny rywal. Wisła wygrała pierwszy mecz na własnym stadionie od 29 sierpnia, gdy pokonała Legię Warszawa 1:0.

Więcej o:
Copyright © Agora SA