Marek Papszun trenerem Legii Warszawa? Wiemy, kiedy może to nastąpić

Dawid Szymczak
Dariusz Mioduski chce, by kolejnym trenerem Legii Warszawa został Marek Papszun. W Rakowie Częstochowa słyszymy, że sam Papszun też jest tym zainteresowany. Ale znacznie bardziej prawdopodobnym terminem jest przejęcie drużyny latem 2022 r., a nie już tej zimy.

Zwolnionego w poniedziałek Czesława Michniewicza zastąpił w Legii Warszawa dotychczasowy trener rezerw - Marek Gołębiewski. Przy Łazienkowskiej bronią się przed stwierdzeniem, że to trener tylko tymczasowy. Taką narrację narzucają media i kibice. Popularny w ostatnich dniach scenariusz zakłada, że Gołębiewski poprowadzi zespół do zimy, a wtedy Legia ruszy po Marka Papszuna i na pół roku przed wygaśnięciem jego kontraktu wykupi go z Rakowa Częstochowa. Według informacji Sport.pl, droga Papszuna do Legii jest jednak znacznie dłuższa i bardziej skomplikowana. Jeśli Papszun zostanie jej trenerem, to prawdopodobnie dopiero latem.

Zobacz wideo Jan Urban wskazuje największy problem Michniewicza. "To nie jest łatwe połączyć dwie rzeczy"

Dariusz Mioduski chce Marka Papszuna. Trener też jest na tak, ale nie za 

Dariusz Mioduski, właściciel Legii, od lat wybiera trenerów bez żadnego klucza, o czym szeroko pisaliśmy tutaj. Jest podatny na modę - kilkanaście miesięcy temu chwalony był Czesław Michniewicz, więc zaprosił go na Łazienkowską. Teraz najgorętszym trenerskim nazwiskiem w ekstraklasie jest Marek Papszun, który ma duży wpływ na rozwój i sukcesy Rakowa Częstochowa, zatem Mioduski jest nim poważnie zainteresowany.

Zapytaliśmy w otoczeniu trenera, czy gdyby dostał taką ofertę, byłby nią zainteresowany. Odpowiedzi były twierdzące. Mowa przecież o najlepszym polskim klubie ostatnich lat, dającym szanse, o które trudno nawet w prężnie rozwijającym się Rakowie. Poza tym Papszun to warszawiak, blisko stolicy stoi jego rodzinny dom. Jednocześnie słyszymy jednak, że Papszun nie jest zdeterminowany, by pracować w Legii, a plotki łączące go z tym klubem nie zrobiły na nim większego wrażenia. - Pracuje tak samo, jak wcześniej. Daje z siebie wszystko - słyszymy. O co chodzi z tą determinacją? Papszun wie, że w tym sezonie ma szansę wywalczyć mistrzostwo Polski. Na razie idzie łeb w łeb z Lechem Poznań. Nie chciałby odpuścić w połowie drogi. Jego marzenie to tytuł na koniec sezonu i piękne zwieńczenie rozdziału w Częstochowie.

Więcej o polskiej ekstraklasie przeczytasz na Gazeta.pl

Sam klub świętuje w tym roku stulecie i ma ambitne cele. Rozstanie z trenerem, który pracuje od 5,5 roku i ma bardzo dużą władzę, na pewno nie pomogłoby w ich realizacji. W Rakowie o odejściu Papszuna oficjalnie rozmawiać nie chcą. "Nie ma tematu. Nikt się nie zgłosił, nikt nas o nic nie pytał" - mówią. Słyszymy jednak, że nawet gdyby taka oferta się pojawiła, Michał Świerczewski, właściciel klubu, może ją odrzucić, bo ważniejsze od pieniędzy za Papszuna będzie uniknięcie rewolucji w środku sezonu. - Prezes lubi doprowadzać sprawy do końca. Ma swoją dumę, może machnąć ręką na pieniądze, bo będzie wolał dokończyć sezon z tym samym trenerem na ławce - mówią w Częstochowie.

Wiele zależy od wyników Legii Warszawa

Co jednak istotne - nie jest przesądzone, że Legia na pewno zimą postara się o nowego trenera. Gołębiewski nie jest jeszcze zbyt znany, ale to utalentowany trener, który może szybko wyciągnąć zespół z ligowej nędzy. Jeśli mu się to uda, zimą może być nie do zwolnienia. Podobnie było już z Deanem Klafuriciem, który tymczasowo przejął zespół po Romeo Jozaku, ale zdobywając mistrzostwo i Puchar Puchar, zapracował na szansę. Jeśli Gołębiewskiemu się uda, będzie zimą trudny do odsunięcia. Jego kontrakt obowiązuje do lata. Wtedy też wygasa umowa Papszuna z Rakowem Częstochowa. I to ten termin nasi rozmówcy sugerują najczęściej.

Więcej o:
Copyright © Agora SA