Piłkarz Legii atakuje Michniewicza. "To musi ujrzeć światło dzienne"

Nie milkną echa zwolnienia Czesława Michniewicza z Legii Warszawa. Głos w tej sprawie po raz kolejny zabrał jeden z zawieszonych w ostatnich dniach zawodników - Mattias Johansson. Szwed udzielił wywiadu "SportExpressen", w którym po raz kolejny zaatakował byłego trenera.

Czesław Michniewicz został w poniedziałek zwolniony z funkcji trenera pierwszego zespołu Legii Warszawa. O pożegnaniu 51-letniego szkoleniowca mówiło się już od dłuższego czasu, ponieważ pomimo świetnej postawy w Lidze Europy drużyna ze stolicy całkowicie zawodziła w ekstraklasie.

Zobacz wideo Bednarz grzmi po zwolnieniu Michniewicza. "To źle świadczy o zarządzie"

Tuż przed przegranym 1:4 meczem z Piastem trener Czesław Michniewicz niespodziewanie zdecydował się na zawieszenie czterech zawodników pierwszej drużyny. W tym gronie znaleźli się Jurgen Celhaka, Lindsay Rose, Lirim Kastrati i Mattias Johansson. Według informacji portalu Meczyki.pl pierwszy z zawodników został zawieszony za odmowę gry w rezerwach, a pozostali za szeroko rozumiane psucie atmosfery w zespole.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Po zwolnieniu Michniewicza głos w tej sprawie po raz kolejny zdecydował się zabrać Mattias Johansson. Szwed udzielił wywiadów kilku szwedzkim mediom, w których ujawnił ciekawe informacje zza kulis całej afery w Legii i rzucił poważne oskarżenia w kierunku 51- letniego szkoleniowca. - Właściwie to nie wiem, dlaczego zostałem odsunięty. Trener nie chciał ze mną rozmawiać przed meczem. To była jego decyzja, ale nie dostałem żadnego wytłumaczenia. Wszyscy gracze, którzy zostali odsunięci, szukali trenera i chcieli z nim porozmawiać na ten temat, ale on nie chciał - powiedział w rozmowie z "Fotbollskanalen".

Zdecydowanie ostrzej natomiast Johansson wypowiedział się na temat Michniewicza w rozmowie z "SportExspressen". Szwed zarzucił byłemu szkoleniowcowi, że ten wielokrotnie go obrażał. - Szukał kozłów ofiarnych i wytypował nas, ponieważ jesteśmy obcokrajowcami. Mam dowód na wszystko i prawda wyjdzie na jaw. Mam za sobą prezesa klubu, dyrektora sportowego i kolegów z drużyny. Wcale się nie martwię. Wszyscy znają prawdę - zapowiedział 29-letni obrońca. - Zostaliśmy niesprawiedliwie oskarżeni. Nie puścimy tego płazem. To są sprawy, które muszą ujrzeć światło dzienne. Trener nazywał mnie "szwedzkim turystą", bo doznałem kontuzji. Mówił też na mnie "Ikea" - dodał Johansson.

Więcej o: