Porażka w Gliwicach z Piastem aż 1:4 wyczerpała limit zaufania do trenera Czesława Michniewicza, który w poniedziałek został oficjalnie zwolniony. Jego następcą został dotychczasowy szkoleniowiec rezerw stołecznego klubu - Marek Gołębiewski.
Kilka godzin po ogłoszeniu tej informacji Czesław Michniewicz zamieścił w mediach społecznościowych emocjonalny wpis, w którym pożegnał się ze wszystkimi, którzy pomagali mu na przestrzeni ostatnich miesięcy. "Mamy coś, czego nie zabierze nikt. Jest bardzo wiele osób, którym chciałbym podziękować za możliwość pracy w Legii" - rozpoczął.
Na koniec wpisu były już trener Legii Warszawa zacytował fragment piosenki Dżemu, który często wypowiadał w przypadku różnych wydarzeń. "W życiu piękne są tylko chwile... i dlatego dla nich warto żyć" - zakończył.
Więcej informacji o ekstraklasie przeczytasz na Gazeta.pl
We wtorek trenera pożegnał Artur Boruc, który od kilku tygodni leczy kontuzję pleców i nie mógł z tego powodu wystąpić w czterech ostatnich meczach ligowych. - Marzenia się nie spełniają. Marzenia się spełnia. Trenerze dziękuje! - rozpoczął swój wpis 41-letni bramkarz Legii.
Na tym jednak nie zakończył. - Idąc dalej drogą podręcznika dla akwizytorów zacytuje jeszcze... Czasami „Lepiej być szczęśliwym, niż mieć rację". Pozdrawiam i życzę sukcesów! - zakończył swój wpis Boruc.
Po rozegraniu dziesięciu spotkań w ekstraklasie sytuacja drużyny w lidze jest wręcz dramatyczna. Przegrała aż siedem z 10 spotkań i w tabeli zajmuje ostatnie bezpieczne 15. miejsce, tuż nad strefą spadkową z dorobkiem zaledwie dziewięciu punktów i traci do lidera, Lecha Poznań, aż 18 punktów.