Leśnodorski komentuje zwolnienie Michniewicza. "To jest nie do ogarnięcia"

- Od jakiegoś czasu pachniało, że jak tylko trener się potknie, to go nie będzie. [...] To nie Michniewicz sobie nie poradził, tylko klub sobie nie poradził. [...] Wszyscy mówią o liczbie zmienianych trenerów, ale ja mam wrażenie, że to jedenastka została zbyt dużo razy zmieniana. Co sezon jest pięciu, sześciu nowych piłkarzy w pierwszej jedenastce. To jest nie do ogarnięcia - powiedział Bogusław Leśnodorski we wtorkowej audycji "Temat dnia" w radiu Weszło FM, komentując zwolnienie Michniewicza z Legii.

Porażka w Gliwicach z Piastem aż 1:4 wyczerpała limit zaufania do trenera Czesława Michniewicza, który w poniedziałek został oficjalnie zwolniony. Jego następcą został dotychczasowy szkoleniowiec rezerw stołecznego klubu - Marek Gołębiewski. 

Zobacz wideo

Po rozegraniu dziesięciu spotkań w ekstraklasie sytuacja drużyny w lidze jest wręcz dramatyczna. Przegrała aż siedem z 10 spotkań i w tabeli zajmuje ostatnie, bezpieczne 15. miejsce, tuż nad strefą spadkową z dorobkiem zaledwie dziewięciu punktów i traci do lidera, Lecha Poznań aż 18 punktów.

Leśnodorski o zwolnieniu Michniewicza i obecnej sytuacji w Legii. "To jest nie do ogarnięcia"

Głos na temat zwolnienia Czesława Michniewicza zabrał były właściciel i były prezes Legii, Bogusław Leśnodorski we wtorkowej audycji "Temat dnia" w radiu Weszło FM. - Wieża Babel w szatni, trochę zbiegów okoliczności, brak doświadczenia, ale nie jestem specjalnie zaskoczony. Nie jestem w środku, więc ciężko mi powiedzieć. Jednak od jakiegoś czasu pachniało, że jak tylko trener się potknie, to go nie będzie. [...] To nie Michniewicz sobie nie poradził, tylko klub sobie nie poradził - powiedział Leśnodorski.

I dodał: - Tam poza Konradem Paśniewskim nie ma żadnego człowieka, który miałby jakiekolwiek doświadczenie. Wszyscy mówią o liczbie zmienianych trenerów, ale ja mam wrażenie, że to jedenastka została zbyt dużo razy zmieniana. Co sezon jest pięciu, sześciu nowych piłkarzy w pierwszej jedenastce. To jest nie do ogarnięcia.

W dalszej części rozmowy były właściciel Legii wskazał, co jest główną przyczyną niepowodzenia w ekstraklasie, gdzie wyniki mistrza Polski są katastrofalne i czego zabrakło. - Stabilizacji. Ta drużyna w tym składzie nigdy nie trenowała. Nowi zawodnicy to jest zawsze duża niewiadoma, od sfery mentalnej, przez przygotowanie, zgranie… Mieli jakiś pomysł na grę, później musieli to zmieniać, a nie było kiedy tego zrobić. Granie od początku lipca do teraz nie zostawia prawie żadnego marginesu na trening - podkreślił.

Leśnodorski odniósł się również do kwestii ewentualnego sprowadzenia przez Legią, trenera Rakowa Częstochowa, Marka Papszuna, w zimowym okienku transferowym. - Wszystko jest możliwe, ale dla niego to byłby taki gong, że nie wiem, czy by się po tym pozbierał. Został bardzo dobrym trenerem i to potwierdza. To była praca zespołowa jego, Michała Świerczewskiego i jeszcze kilku osób w Rakowie. Miał tam bardzo stabilną i przewidywalną sytuację. W Legii tego nie ma, więc to jest niemożliwe, żeby odnalazł się w dzisiejszej Legii - zakończył.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Kilka dni temu Leśnodorski udzielił również długiego wywiadu Sport.pl. - Nie widzę dziś w tej Legii takiej radości. Mam wrażenie, że dziś, kiedy w Legii jest dobrze, to jest dobrze tylko przez chwilę. Kiedy jest gorzej, to ludzie trochę wzruszają ramionami, bo w ostatnich latach do różnych rzeczy już przywykli - mówił szef kancelarii LSW i były prezes Legii, Bogusław Leśnodorski w rozmowie z Konradem Ferszterem.

W najbliższym spotkaniu Legia zagra w czwartek 28 października w Pucharze Polski ze Świtem Skolwin, a w niedzielę 31 października zmierzy się na własnym stadionie z Pogonią Szczecin w ekstraklasie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.