Legia Warszawa radzi sobie niezwykle dobrze w europejskich pucharach, natomiast sytuacja w Ekstraklasie wygląda znacznie gorzej. Mistrzowie Polski wygrali zaledwie trzy z dziesięciu spotkań ligowych - 1:0 z Wisłą Płock, 2:0 z Wartą Poznań oraz 3:1 z Górnikiem Łęczna. Czesław Michniewicz został zwolniony po porażce 1:4 z Piastem Gliwice, a jego miejsce zajął tymczasowo Marek Gołębiewski.
"Nie jest to popularne, ale zostawiłbym trenera Michniewicza, bo to bardzo dobry fachowiec" - napisał Sebastian Mila, były reprezentant Polski, a obecnie ekspert TVP Sport.
"Jakkolwiek lubię i cenię Czesława Michniewicza, praktycznie w każdym klubie schemat ma ten sam: wszystko świetnie działa mniej więcej przez rok. Zwolnienie zawsze wydaje się przedwczesne, biorąc pod uwagę, jak działało wcześniej. Ale nigdy nie udaje się do tego wrócić" - ocenia Michał Trela, dziennikarz newonce.sport.
"Czesław Michniewicz był najlepszym trenerem Legii od lat. W 2-3 miesiące nie stał się słabszy. Na pewno popełnił błędy, ale szkoda, że nie dostał odpowiedniego wsparcia latem. Oby w klubie wreszcie zrozumieli, że zespołu nie da się zbudować na wariackich papierach. Oby" - stwierdził Konrad Ferszter, dziennikarz Sport.pl.
"Abstrahując od Czesława Michniewicza, bo to - wiadomo - złożona sytuacja, sześciu trenerów w 4,5 roku prezesury to tak przynajmniej ze czterech za dużo" - uważa Mateusz Rokuszewski, dziennikarz portalu weszlo.com.
"Bardzo właśnie lubię tę perspektywę. W 2 miesiące nie stajesz się gorszym trenerem. Ale dobrych specjalistów łatwo palić. Zwykle szansę w największym klubie kraju dostaje się raz - ta już jest historią" - napisał Dominik Piechota z newonce.sport.
"Swoją drogą, od siedmiu sezonów jedyny trener w Legii Warszawa, który przetrwał całą rundę jesienną, to Aleksandar Vuković w sezonie 19/20. Dlatego, że przejął zespół w kwietniu i odpadł w eliminacjach LE z silnym rywalem. Hit" - zauważa Jakub Seweryn ze Sport.pl.