"W Legii można usłyszeć, że to trener z dużym ego. I aspiracjami. Miały one zostać rozbudzone właśnie w okresie, gdy w zastępstwie kierował zespołem z ławki" - czytamy na meczyki.pl, które informują, że w ostatnim czasie Małecki został odstawiony na boczny tor. Wykonuje tylko podrzędne zadania, a o tym, że stracił zaufanie Michniewicza, świadczy też fakt, że kiedy we wrześniu znowu musiał usiąść na trybunach, drużynę prowadził Alessio de Petrillo, a nie Małecki.
Przemysław Małecki w przeszłości pracował głównie przy drużynach młodzieżowych. Szkoleniowiec prowadził m.in. Lecha Poznań U-19 (koordynator sportowy), następnie przewodził Zagłębiu Lubin U-19, a potem miał epizod w młodzieżowych reprezentacjach Polski. Najpierw w zespole do lat 16., a później do lat 17.
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
W latach 2019-2020 pełnił rolę asystenta trener rezerw Lecha Poznań. Małecki sprawował swoją funkcję przez 40 spotkań drużynowych. Pierwszym trenerem zespołu był Rafał Ulatowski. Następnie przeszedł do Legii Warszawa. Pracę w drużynie mistrza Polski rozpoczął w czasie, gdy prowadził ją już Czesław Michniewicz.
Sytuacja Michniewicza diametralnie pogorszyła się po niedzielnej porażce Legii Warszawa z Piastem Gliwice 1:4. Sytuacja klubu w ekstraklasie jest jednak znacznie gorsza. "10 meczów, siedem porażek. Tego już nie da się obronić. Przy całym szacunku i sympatii dla trenera Czesława Michniewicza, chyba czas się pożegnać" - napisał Bartłomiej Kubiak ze Sport.pl.