Trzy bramki Alberto Torila i jedna bramka Ernesta Muciego. Legia Warszawa znajduje się w naprawdę trudnej sytuacji, a Czesław Michniewicz nie szuka żadnych wymówek. Trener mistrzów Polski miał do przekazania tylko jedną wiadomość. - Jedyne, co mi przychodzi do głowy, co powinienem powiedzieć, to: chciałbym przeprosić wszystkich sympatyków, którzy byli na miejscu i którzy oglądali nas w telewizji za to, co się tutaj wydarzyło. Prosiłbym o niezadawanie pytań i uszanowanie tego - powiedział szkoleniowiec.
- Trudno się oswoić z taką sytuacją - przyznał z kolei Mateusz Wieteska, zawodnik Legii Warszawa. Bilans zespołu po 10 kolejkach w ekstraklasie to zaledwie trzy wygrane i siedem porażek. - Nie przypominam sobie takiego sezonu. Sytuacja nie jest łatwa. Wychodzimy na mecze i chcemy wygrywać, ale nam nie wychodzi. W ostatnich spotkaniach to nie my strzelaliśmy bramki jako pierwsi, a je traciliśmy. Dziś nas to nie podłamało, widziałem na boisku pozytywną energię nawet przy 2:0. Widziałem zaangażowanie, złapaliśmy kontakt i wiatr w żagle, stwarzaliśmy sytuacje. Szkoda, że tak się to skończyło. Nie po to tu przyjechaliśmy - dodał obrońca.
W zdecydowanie odmiennych humorach na niedzielne starcie patrzy Waldemar Fornalik. Piłkarze Piasta Gliwice spisali się wręcz fenomenalnie w starciu z teoretycznie lepszym przeciwnikiem. Dlatego szkoleniowiec nie krył na konferencji swojej radości. - To był bardzo dobry mecz. Dobrze się to oglądało. Było dużo emocji i bramek. Cieszymy się, że to my strzeliliśmy więcej goli. Mieliśmy trochę szczęścia, bo trzeba policzyć trzy słupki, które miała Legia, ale zapracowaliśmy na ten wynik. Wykazaliśmy dużo determinacji, mądrości, i zdobyliśmy bardzo ładne bramki. Jestem bardzo zadowolony, bo ostatnie mecze w naszym wykonaniu nie były najlepsze, a to jest kapitalny wynik - komentował na gorąco Fornalik.
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
Wydaje się, że Czesława Michniewicza od straty pracy może już uratować tylko cud. Kto może go zastąpić? W niedzielę przed meczem serwis meczyki.pl informował, że tymczasowym trenerem Legii może zostać Przemysław Małecki - dotychczasowy asystent, którego Michniewicz rok temu sam sprowadził na Łazienkowską, ale później stracił do niego zaufanie (więcej tutaj).