Piłkarz Lecha Poznań przerywa milczenie po skandalu. "Bezmyślne działanie"

Nika Kvekveskiri, który kilka dni temu spowodował wypadek będąc pod wpływem alkoholu, po raz pierwszy odniósł się do całej sprawy. Gruzin kaja się i przeprasza za swoje zachowanie.

Do zdarzenia doszło tydzień temu. Kvekveskiri prowadził Mercedesa C200 po alkoholu i wjechał w dwa inne auta: Renault Megane i Peugeot 5008. W drugim pojeździe znajdował się taksówkarz, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych przy skrzyżowaniu ulic Tadeusza Kościuszki i św. Marcina.

Zobacz wideo Transferowy rekord ekstraklasy Modera może zostać przebity. "Lech dogadany z zawodnikiem" [SEKCJA PIŁKARSKA #92]

Po przyjeździe policji okazało się, że Gruzin miał we krwi 0,8 promila. Szczęśliwie nikomu nic się nie stało. Kvekveskiri - jak czytamy - miał być bardzo spokojny podczas interwencji policji. Zabrano mu prawo jazdy. Obecnie prowadzone jest postępowanie karne za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu oraz doprowadzenie do kolizji drogowej.

Kvekveskiri wydał oświadczenie. "To jedne z najtrudniejszych dni w moim życiu"

W piątek Lech Poznań wystosował oświadczenie w sprawie piłkarza. W komunikacie znajdują się wypowiedzi rzecznika prasowego klubu, trenera Macieja Skorży, ale także oświadczenie samego Kvekveskiriego.

- Do teraz większość ludzi prawdopodobnie już wie o moich bezmyślnych działaniach, które wywróciły do góry nogami wszystko, były to jedne z najtrudniejszych dni w moim życiu. Każdy, kto mnie zna, wie że ostrożnie rozważam każdy krok i dbam o mój wizerunek, karierę oraz rodzinę. To była dla mnie gorzka, ale ważna lekcja. Wszystko ponownie oceniłem i zrozumiałem, jak są ważne dla mnie moja rodzina i moja drużyna. Jak wielkim zaszczytem i odpowiedzialnością dla mnie jest gra dla Lecha Poznań – przekonuje piłkarz.

- Chciałbym przeprosić wszystkich, którzy zawiedli się moimi czynami - przede wszystkim moja drużyna, kibice, rodzina, a zwłaszcza nasi młodzi zawodnicy oraz fani, którym mam dawać pozytywny przykład – napisał Kvekveskiri.

- Chciałbym podziękować wszystkim, którzy stali przy mnie w tym trudnym czasie. Na koniec, obiecuję naszym kibicom, że będę pracował dwa razy ciężej, żeby odegrać rolę w sukcesie zespołu w tym sezonie i to pomoże zostawić ten incydent za mną przez moje występy na boisku. Może nie byłem w stanie przekazać wszystkiego, co chciałem powiedzieć, ale dopilnuję, żeby moje działania mówiły głośno i wyraźnie w przyszłości – zakończył Gruzin.

Podczas konferencji prasowej przed meczem z Lecha z Legią Warszawa rzecznik prasowy klubu Maciej Henszel poinformował, że zawodnik został ukarany finansowo. Weźmie również udział w akcji związanej z profilaktyką społeczną.

- Jestem bardzo rozczarowany tym, że zawodnik Lecha coś takiego zrobił. Na pewno coś zostało naruszone w naszych relacjach. Myślę, że Nika będzie potrzebował trochę czasu, żeby pewne rzeczy odbudować. To jest trudna sytuacja, taka niespodziewana, bo wydawało mi się, że świetnie znam tego chłopaka i nigdy bym nie przypuszczał, że do czegoś takiego może dojść. Ale życie toczy się dalej i najlepszą odpowiedzią, jeśli chodzi o życie zawodowego piłkarza, jest to jak dalej będzie postępował i prezentował się na boisku. Jak będzie jego postawa wyglądać w szatni, podczas treningów i tak dalej – tak całą sytuację skomentował szkoleniowiec Lecha, Maciej Skorża.

Więcej o:
Copyright © Agora SA