Niespotykana sytuacja w meczu Lech - Wisła. Sędziowie nie zauważyli szczegółu

Filip Bednarek w meczu Lech Poznań - Wisła Kraków (5:0) wystąpił w dwóch różnych strojach bramkarskich. - Kazali mi to zmienić - powiedział po spotkaniu bramkarz. Sędziowie nie dopatrzyli pewnego szczegółu.

Mickey van der Hart wystąpił od pierwszej minuty piątkowego starcia Lecha Poznań z Wisłą Kraków. Holender musiał jednak opuścić boisko z powodu kontuzji, a w jego miejsce w 23. minucie wszedł Filip Bednarek. Nawet podczas zmiany sędziowie nie zwrócili uwagi na to, że obaj bramkarze Lecha i golkiper Wisły Kraków - Paweł Kieszek, mają stroje w tych samych barwach. 

Zobacz wideo "Polskie kluby grają w innej lidze. Legia Warszawa bardzo zepsuła okno transferowe" [SEKCJA PIŁKARSKA #91]

Zmiany zaszły dopiero w przerwie meczu. Bednarek wyszedł na drugą połowę już ubrany w jasnoniebieski strój, a nie w zielony tak jak w pierwszej połowie. Po meczu piłkarz wytłumaczył swoją transformację. - Kazano mi. Sędzia powiedział, że chce zapobiec dziwnym momentom, gdy nagle dwóch zielonych bramkarzy pojawi się w szesnastce. Założyłem więc niebieską, ale nie było z tym problemów - przyznał po meczu Bednarek cytowany przez portal Interia. 

Wisła Kraków bez celnego strzału na bramkę Lecha Poznań. Bramkarz mógł odpocząć

Ani Filip Bednarek, ani Mickey van der Hart nie napracowali się w starciu z Wisłą Kraków. Piłkarze Adriana Guli nie oddali ani jednego celnego strzału, a wszystkie próby lądowały poza słupkami. Bednarek miał za to szanse zagrać po raz drugi w tym sezonie. Wcześniej 28-latek wystąpił w barwach rezerw Lecha Poznań w II lidze.  

Lech Poznań spisuje się w ekstraklasie wręcz fenomenalnie, co udowodniła wygrana 5:0 z Wisłą Kraków. - Zagraliśmy dobry mecz. Mimo tego, że to spotkanie wcale nie zapowiadało się na łatwe zwycięstwo i w pierwszej fazie takie nie było, bo Wisła jest dobrze zorganizowana i jeśli schodziliśmy nisko, to mieli swoje sytuacje. To nam udało się strzelić pierwszego gola i pójść za ciosem w drugiej części meczu - mówił na pomeczowej konferencji trener Maciej Skorża

Po ośmiu kolejkach Lech  Poznań jest liderem ligi z 18 punktami na koncie. Wisła ma 11 punktów i zajmuje 5. miejsce. W przyszły piątek poznaniacy zagrają na wyjeździe z Jagiellonią Białystok, Wisła w niedzielę podejmie Pogoń Szczecin. Wcześniej, bo w środę, zawodnicy Adriana Guli zagrają ze Stalą Mielec w Pucharze Polski.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.