Przypomnijmy: w miniony weekend Legia Warszawa przegrała ze Śląskiem Wrocław 0:1 w meczu 7. kolejki ekstraklasy. Ten mecz to był festiwal błędów sędziowskich Bartosza Frankowskiego i jego asystentów. Do największej kontrowersji doszło w 84. minucie, gdy arbiter liniowy Marcin Boniek chciał zasygnalizować spalonego, ale błyskawicznie zmienił decyzję, czym zmylił piłkarzy Legii, którzy tylko się przyglądali temu, jak Victor Garcia pokonuje Artura Boruca. Ale gorąco zrobiło się już w pierwszej połowie, gdy Frankowski nie podyktował rzutu karnego, choć Wojciech Golla staranował w polu karnym Tomasa Pekharta. W przerwie meczu Czesław Michniewicz wdał się w gorącą dyskusje z sędziami, za co został odesłany na trybuny. Teraz poznał karę od Komisji Ligi.
Postanowiono, że szkoleniowiec Legii otrzyma taką karę, jaka jest zapisana w regulaminie. A skoro zobaczył dwie żółte kartki, to automatycznie otrzyma zawieszenie tylko na jeden mecz. To znaczy, że 19 września podczas starcia z Górnikiem Łęczną na ławce zastąpi go Alessio De Petrillo.
Sytuacja Legii Warszawa w lidze jest zła. Mistrzowie Polski, którzy mają dwa zaległe mecze, w pięciu spotkaniach zdobyli zaledwie 6 punktów i znajdują się w strefie spadkowej. Do lidera, którym jest aktualnie Lech Poznań, traci aż 9 punktów. Warszawiakom humory jednak dopisują, a to zasługa niespodziewanej wygranej w Lidze Europy 1:0 ze Sparatkiem w Moskwie.