Mecz w Łęcznej znacznie lepiej zaczął się dla gości. Już w 14. minucie Mateusz Szwoch podał do Damiana Rasaka, a pomocnik Wisły Płock pokonał Macieja Gostomskiego mocnym, płaskim uderzeniem.
Chociaż w pierwszej połowie Wisła Płock miała jeszcze sytuacje do podwyższenia prowadzenia, to bramki już w niej nie zdobyła. Udało jej się to jednak tuż po przerwie. W 53. minucie Damian Warchoł był faulowany w polu karnym Górnika Łęczna, a rzut karny na gola pewnie zamienił Szwoch.
Kiedy wydawało się, że gospodarze już się w tym meczu nie podniosą, sygnał do ataku dał im Bartosz Śpiączka. W 69. minucie z prawej strony dośrodkował Maciej Orłowski, a Śpiączka pokonał Krzysztofa Kamińskiego uderzeniem głową. Cztery minuty później prostopadłym podaniem popisał się Damian Gąska, a Śpiączka wykorzystał sytuację sam na sam z Kamińskim.
Decydująca akcja spotkania miała miejsce w drugiej minucie doliczonego czasu gry. Gospodarze odebrali piłkę na połowie Górnika Łęczna, z lewej strony piłkę zagrał Alex Serrano, tę przepuścił Janusz Gol, a uderzeniem z prawej strony pola karnego zwycięstwo gospodarzom dał Marcel Wędrychowski.
Dla Górnika Łęczna to pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Zespół Kamila Kieresia ma na koncie pięć punktów i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Wisła Płock ma siedem punktów i jest na 13. pozycji. W sobotę o 12:30 Wisła Płock zagra z Jagiellonią Białystok, a dzień później, o 17:30, Górnik Łęczna zagra na wyjeździe z Legią Warszawa.