Zagrał dla Legii zaledwie 17 minut. Dostał powołanie do czołowej kadry

29-latek był jednym z pierwszych letnich wzmocnień Legii Warszawa przed nowym sezonem. Szwed uważany był za realnego konkurenta dla Josipa Juranovicia na prawej stronie defensywy. Po odejściu Chorwata do Celticu Glasgow wydaje się, że Johansson będzie miał nieco łatwiejszą drogę do pierwszego składu mistrzów Polski. 

Niedostępność Mattiasa Johanssona

Jak dotąd przygoda Szweda z Legią nie była specjalnie udana. Niedługo po przybyciu do klubu Johansson zadebiutował w meczu pierwszej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów z FK Bodø/Glimt, rozgrywając siedem minut. W rewanżu prawy obrońca pojawił się na boisku w 80. minucie i zanotował asystę przy trafieniu Thomasa Pekharta.

Od tamtego czasu Mattias Johansson nie rozegrał w barwach "Wojskowych" ani minuty. Wydawało się, że po wyleczeniu kontuzji będzie do dyspozycji Czesława Michniewicza, ale potem przyplątała mu się choroba - angina ropna lub wywołująca podobne objawy mononukleoza. Szwed ponownie nie był dostępny na mecze ligowe oraz eliminacji europejskich pucharów. 

Johansson nie rozegrał pełnego meczu od trzech miesięcy

Pomimo rozegrania zaledwie 17 minut w tym sezonie, 29-latek otrzymał powołanie do reprezentacji Szwecji na trzy najbliższe mecze - z Hiszpanią (2 września) i Grecją (8 września) w eliminacjach do mistrzostw świata oraz towarzyski mecz z Uzbekistanem (5 września).

Powołanie dla Johanssona jest sporym ciosem dla Czesława Michniewicza, który straci kolejnego zawodnika na skutek powołania do reprezentacji. Jako że 29-latek tak naprawdę nie zadomowił się jeszcze w nowym zespole, okres przerwy pomiędzy ligowymi rozgrywkami byłby dobrym momentem na trening i poszerzenie pierwszego składu.

Mattias Johansson przeniósł się do Legii Warszawa za darmo z Genclerbirligi Ankara. Po raz ostatni pełne 90 minut na murawie spędził 15 maja, kiedy to jego były zespół mierzył się w lidze z Trabzonsporem.