Adam Krokowski i Daniel Trzepacz, świetnie poinformowani w sprawach Pogoni Szczecin, napisali na Twitterze, że Kamil Grosicki wraca do ekstraklasy, po tym jak wygasła umowa skrzydłowego z West Bromwich Albion. Grosicki był bliski powrotu już zimą, ale wtedy ostatecznie podjął decyzję, że zostanie w WBA i będzie walczył o miejsce w składzie. To się jednak nie udało, więc selekcjoner Paulo Sousa nie powołał go na Euro 2020. WBA spadło z ligi i zgodnie z przewidywaniami kontrakt Polaka nie został przedłużony. Od końca czerwca Grosicki pozostawał więc wolnym zawodnikiem, dlatego Pogoń za niego nie zapłaci.
W ostatnich dniach spekulowano, że Grosicki nie narzekał na brak ofert. Jedną z opcji miał być transfer do Derby County, gdzie gra Kamil Jóźwiak. To zespół z zaplecza angielskiej ekstraklasy. Poza tym zainteresowane 33-latkiem miały być kluby z Turcji i ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz Arabii Saudyjskiej. Grosicki wybrał jednak sentymentalny powrót. A transfer ogłoszono tuż przed sobotnim meczem Pogoni.
Sentymentalny, bo "Turbo Grosik" to wychowanek Pogonii, a w ostatnich dniach trenował w Szczecinie. W barwach "Portowców" rozegrał jednak zaledwie 23 mecze (2 bramki) w latach 2006-2007, a później trafił do Legii Warszawa. Grał też w Jagiellonii Białystok, FC Sion, Stade Rennais FC, Sivasspor czy Hull City.
W zeszłym sezonie Grosicki rozegrał w barwach WBA 324 minuty w pięciu meczach.