Moritz Leitner - jak informuje "Przegląd Sportowy" - w piątek przyleciał do Warszawy. To 28-letni pomocnik, który przeszłości grał m.in. w Borussii Dortmund. W 2012 roku zdobył z nią mistrzostwo i Puchar Niemiec. A potem wiodło mu się raz lepiej, raz gorze. Raczej gorzej. W rozgrywkach 2016/17 miał dwa kluby - Lazio i Augsburg - ale zagrał w nich w sumie tylko osiem razy. Następnie związał się z Norwich City, z którym rozstał się tego lata i jest wolnym zawodnikiem.
Według naszych informacji nie jest jednak powiedziane, że niemiecki pomocnik podpisze z Legią kontrakt. A nie jest powiedziane dlatego, że Leitner mimo dopiero 28 lat to piłkarz wymagający odbudowy. W zeszłym sezonie praktycznie nie grał. Dla Norwich zaliczył zaledwie 45 minut i to w drużynie rezerw. Przy Łazienkowskiej zapewne czekają go teraz testy medyczne i dopiero po nich zapadnie decyzja, czy Leitner zostanie w Legii na dłużej.
Wiadomo, że Legia szuka piłkarza do środka pola. I to na teraz, a nie za kilka miesięcy, bo w pierwszym spotkaniu z Florą Tallin (1:0) poważnej kontuzji doznał Bartosz Kapustka. "Dla mnie to ogromny cios. Nie mogę się z tym pogodzić. Wiem jedno. Wiele razy upadłem. Tyle samo razy się podniosłem i wracałem mocniejszy. Czeka mnie długa droga. Piłka nożna to całe moje życie. Nigdy, ale to nigdy nie zwątpię, że wszystko co najlepsze nadal jest przede mną. Wrócę" - napisał Kapustka w mediach społecznościowych.
Problem w tym, że wróci nieprędko, bo pomocnik Legii zerwał więzadła krzyżowe w kolanie. We wtorek przeszedł zabieg w Berlinie i czeka go teraz osiem, a może nawet dziewięć miesięcy przerwy.