Ekstraklaso - jak dobrze, że wróciłaś! Piłkarskie jaja na start. Niewytłumaczalne

Piłkarskie jaja przy akcji Adama Hlouska, pierwszy gol sezonu strzelony przez młodzieżowca i kolejny fatalny błąd Michała Gliwy. Ekstraklaso - jak dobrze, że wróciłaś! I to właśnie meczem Bruk-Betu Termaliki Nieciecza ze Stalą Mielec (1:1).
Zobacz wideo Ponad 230 mln dla polskich klubów! "To jeden z najtrudniejszych sezonów w historii"

Tęskniliśmy, autentycznie tęskniliśmy. Nie za piłkarskimi fajerwerkami, bo te mieliśmy w trakcie Euro 2020, ale za emocjami, piłkarskimi jajami, błędami. No i nie zawiedliśmy się! Mecz Bruk-Betu Termaliki Nieciecza ze Stalą Mielec idealne wpasował się w nasze oczekiwania. Gole? Były. Błędy? Były. A i jedną akcję z całą pewnością można podpiąć pod piłkarskie jaja. Ale od początku.

Termalica wróciła do ekstraklasy po trzech latach. Stal w poprzednim sezonie walczyła o utrzymanie, ale ostatecznie wyprzedziła Podbeskidzie Bielsko-Biała i zachowała ligowy byt. Tuż przed nowym sezonem z pracy w Mielcu zrezygnował Włodzimierz Gąsior, a jego miejsce zajął Adam Majewski. Zmiana trenera, nierozwiązane problemy z poprzedniego sezonu - to wszystko sprawiało, że faworytem piątkowego meczu był zespół Mariusza Lewandowskiego.

Piłkarskie jaja w Niecieczy. Hlousek w akcji

I to on lepiej zaczął mecz. Dłużej utrzymywał się przy piłce, szukał szans w ataku pozycyjnym, a Stal Mielec cofnęła się na własną połowę i czekała na kontrataki. Tych było niewiele, bo to gospodarze atakowali i rzadko tracili piłkę w środku pola. Pierwszego gola nowego sezonu mógł, a nawet powinien strzelić Muris Mesanović. Napastnik Bruk-Betu stanął oko w oko z Michałem Gliwą, ale zamiast do siatki, trafił wprost w bramkarza Stali. Kolejna akcja to znów gospodarze. I to jaka!

Kontratak, szarża Adama Hlouska prawą stroną boiska i piłkarskie jaja, które po prostu trudno wytłumaczyć. Boczny obrońca Termaliki miał idealną sytuację, mógł strzelać, a podał do kolegi, który był na spalonym. Dlaczego? To wie chyba tylko 32-letni Czech.

Debiutancki gol Terpiłowskiego [WIDEO]

Ale co nie udało się Hlouskowi, udało się Ernestowi Terpiłowskiemu w 41. minucie. Fatalny błąd Gliwy, bramkarz Stali zagrał piłkę wprost pod nogi przeciwnika, ten zagrał do Terpiłowskiego, a młodzieżowiec prostym strzałem po ziemi wbił piłkę do siatki i strzelił pierwszego gola sezonu 2021/2022 w ekstraklasie.

Gospodarze prowadzili do przerwy 1:0, ale w drugą połowę weszli fatalnie. Kolev wbił piłkę w pole karne, Wasielewski zagrał ją ręką, a sędzia wskazał na jedenasty metr od bramki Tomasza Loski. Do piłki podszedł Grzegorz Tomasiewicz, zmylił bramkarza i strzałem od słupka wbił ją do bramki. 1:1 i właściwie koniec emocji. Bo w drugiej połowie oba zespoły wymieniały piłkę głównie w środku pola, a okazji na gole właściwie nie było. Szukali ich niemal wyłącznie gospodarze, ale Stal zachowała koncentrację w obronie i wywiozła z Niecieczy punkt.

W następnej kolejce Termalica zagra na własnym stadionie z Wisłą Kraków (31.07 o godz. 17:30), a Stal zmierzy się w Mielcu z Piastem Gliwice (31.07 o godz. 15).

Więcej o:
Copyright © Agora SA