Wokół odejścia Marko Vesovicia z Legii Warszawa krążyło wiele kontrowersji. Wszystko za sprawą żony Czarnogórca, która w relacjach na Instagramie skrytykowała klub za pozostawienie obrońcy samemu sobie z kontuzją doznaną w czerwcu 2020 roku. Całe zamieszanie spowodowało, że klub nie porozumiał się z piłkarzem ws. przedłużenia kontraktu.
Z racji tego, że piłkarz był jednym z najlepiej opłacanych w ekstraklasie wydawało się, że żaden polski klub nie będzie w stanie zaoferować mu atrakcyjnej oferty. - Nie obawiam się o Marko, znam go i wiem, jaki jest ambitny, wiem też jaką jakość prezentuje. Gdy znajdziemy klub, to sobie w nim poradzi, bo stać go na wiele, może być ważnym ogniwem nowego zespołu - mówił kilka tygodni temu menedżer piłkarza Ivicia Vrdoljak i wszystko wskazuje na to, że oficjalna decyzja, może zostać ogłoszona w najbliższych dniach.
W nocy z piątku na sobotę dobrze poinformowany w transferach na polskim rynku Janekx89 opublikował wpis, w którym oznajmił, że prawdopodobnym kierunkiem Vesovicia będzie Kraków. To oznaczałoby, że obrońca pozostanie w ekstraklasie co najmniej na kolejny sezon. Zainteresowane piłkarzem mają być zarówno Wisła Kraków, jak i Cracovia. Według mediów ten drugi klub miał już złożyć ofertę 29-latkowi.
Marko Vesović znalazł się w kadrze Legii Warszawa jedynie na kilka spotkań w sezonie 2020/2021. Jedyne 26 minut na boiskach ekstraklasy w minionych rozgrywkach spędził w ostatnim meczu Legii Warszawa z Podbeskidziem Bielsko-Biała (1:0). Wcześniej 29-latek zagrał w dwóch meczach rezerw Legii, po 45 minut z Jagiellonią II oraz Unią Skierniewice.