Od tego wątku w ogóle zaczyna się cała rozmowa. "Ma Pan jeszcze czas na oglądanie piłki nożnej, Panie Ministrze?" - pyta na wstępie Karolina Hytrek-Prosiecka. - Nie za bardzo - odpowiada Adam Niedzielski. A kiedy po chwili zapytany zostaje o to, jakie wybrałby dwa mecze do obejrzenia, dodaje: - Ja jestem starym kibicem Legii i to takim starym kibicem. Nie byłem niestety w niedzielę na meczu [Legia wygrała 1:0 z Podbeskidziem], natomiast w dzieciństwie chodziłem z ciotecznym bratem na "Starą Żyletę" i dorastałem w otoczeniu ludzi, którzy kibicowali Legii, więc jeśli mam oglądać mecze, to w pierwszej kolejności Legia. Abstrahuję oczywiście od meczów reprezentacji Polski. Kiedyś jeszcze interesowała mnie liga angielska, ale przyznam szczerze, że powoli schodzi na drugi plan. Straciłem pasję.
Legia w życiu Niedzielskiego to nie tylko sport, bo 14 maja na stadionie przy Łazienkowskiej został otwarty punkt szczepień powszechnych. Podobny działa po drugiej stronie Wisły - na PGE Narodowym, czyli w domu reprezentacji Polski, który jesienią został przekształcony w szpital polowy dla pacjentów z koronawirusem. "Woli Pan piłkę narodową. Teraz wszystko jest narodowe" - pyta Hytrek-Prosiecka. - Jeśli już, to Legia i reprezentacja, ale przyznam, że poziom gry naszych piłkarzy nie jest tak powalający, żebym czekał przez cały tydzień na wydarzenia następnej kolejki - odpowiada Niedzielski.
I dalej już mówi głównie o polityce. Przede wszystkim o zmianach w systemie ochrony zdrowia. Począwszy od skokowego wzrostu składki zdrowotnej, aż po nową agencję rozwoju szpitali, z szerokimi uprawnieniami ingerującymi w zarządzanie danym podmiotem leczniczym. - Do zarządzania szpitalami absolutnie potrzebujemy tylko menadżerów. To jest bardzo poważne i kompleksowe wyzwanie. Szpital to potężny organizm, funkcjonujący na styku różnych obszarów - mówi Niedzielski.
Niedzielski w środę był także gościem TVP Info, gdzie przyznał, że 55-60 proc. Polaków posiada już przeciwciała, także wynikające z przebytego koronawirusa, co wpływa systematyczny spadek zachorowań. W czwartek rano Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że potwierdzono 2086 nowych przypadków, a w ciągu ostatniej doby z powodu COVID-19 zmarło 250 osób. - Myślę, że jeżeli pandemia nie zaskoczy nas nową mutacją, to w wakacje, czy po wakacjach, powinniśmy wrócić do normalności - powiedział.