Kibice Śląska rzucali racami w stronę policjantów. "Dla mnie to jest cyrk" [WIDEO]

- Posiadamy obszerny materiał dowodowy i zdjęciowy, który teraz będzie analizowany - mówi nam Krzysztof Marcjan z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, która w piątek musiała interweniować pod stadionem Śląska, gdzie w trakcie derbowego meczu z Zagłębiem Lubin (0:0) zebrała się duża grupa kibiców.

- Dla mnie to jest cyrk, że stadiony są zamknięte. To jest nasze prawo, żeby kibicować naszemu klubowi. Bo każdy mecz - wygrany, przegrany czy zremisowany - jest ważny, bo to nasi grają - mówiła jedna z kibicek Śląska na antenie Radia Wrocław, która w piątek wieczorem pojawiła się pod stadionem we Wrocławiu, by stamtąd dopingować swoją drużynę podczas derbów Dolnego Śląska z Zagłębiem Lubin.

Zobacz wideo Michniewicz ujawnił, kto jest na szczycie jego listy życzeń. „Nikt poważnie nas nie traktuje”

"Tym razem na szczęście odbyło się bez osób zatrzymanych"

To było drugie tego typu zgromadzenie kibiców pod stadionem we Wrocławiu. Do pierwszego doszło trzy tygodnie temu podczas meczu Śląska z Lechią Gdańsk (1:1). Wtedy zatrzymane zostały dwie osoby. Jedna za znieważenie funkcjonariusza, a druga podczas legitymowania okazała się poszukiwana przez policję w celu doprowadzenia do zakładu karnego.

- Tym razem na szczęście odbyło się bez osób zatrzymanych, ale nałożyliśmy 20 mandatów - głównie z głównie z art. 116 kodeksu wykroczeń za niezasłanianie ust i nosa, bo niestety nie wszyscy, którzy przyszli w piątek wieczorem pod Stadion Wrocław, stosowali się do obostrzeń, które mają na celu ograniczenie transmisji koronawirusa - mówi nam sierżant sztabowy Krzysztof Marcjan z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Race i petardy hukowe poleciały w stronę policjantów

Policjanci w piątek wielokrotnie przypominali o przepisach i apelowali o rozejście się, a także o zachowanie dystansu społecznego, ale kibice Śląska dopingowali swój zespół w zwartej grupie praktycznie do końca meczu. Odpalili też środki pirotechniczne - m.in. race i petardy hukowe, z których część poleciała w stronę policjantów zabezpieczających zgromadzenie. - Wylegitymowanych zostało blisko 300 osób, a wobec 250 toczą się czynności wyjaśniające, bo posiadamy obszerny materiał dowodowy i zdjęciowy, który teraz będzie analizowany - dodaje Marcjan.

Słabe derby Dolnego Śląska

Sam mecz nie stał na wysokim poziomie. Śląsk i Zagłębie oddały w nim tylko po jednym celnym strzale, ale żaden z nich nie skończył się golem. A nawet nie można o nich napisać, że to były strzały, które były blisko gola. To był pierwszy bezbramkowy remis w derbach Dolnego Śląska od 1992 roku. W kolejnym spotkaniu Śląsk zagra na wyjeździe z Wartą Poznań (9 maja, godz. 15), a Zagłębie u siebie z Pogonią Szczecin (7 maja, 20.30).

Na zakończenie sezonu Śląsk we Wrocławiu zmierzy się ze Stalą Mielec i wówczas na stadion będzie mogło już wejść około 10 tys. widzów (kibice mogą wypełnić 25 proc. pojemności trybun). Zagłębie zagra wtedy na wyjeździe z Wisłą Płock. Wszystkie mecze ostatniej kolejki ekstraklasy zaplanowano 16 maja o godz. 17.30.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.