Do 74. minuty mecz w Bielsku-Białej moglibyśmy uznać za spotkanie, o którym należy jak najszybciej zapomnieć. Przed przerwą najciekawszym wydarzeniem był strzał z dystansu Desley'a Ubbinka i interwencja Mickey'a van der Harta, a w drugiej połowie kilka zablokowanych uderzeń piłkarzy Lecha Poznań.
We wspomnianej, 74. minucie, Marko Roginić zadbał o rekompensatę nudów, jakie zaserwowały nam obie drużyny. Chorwat przejął piłkę, po tym jak na połowie Lecha stracił ją Lubomir Satka, podciągnął z nią kilka metrów i oddał strzał, którym nie dał najmniejszych szans na interwencję bramkarzowi gości.
"O rany" - tak krótko skwitował tego gola komentujący mecz Bartosz Gleń, który jednocześnie porównał uderzenie Roginicia do tych, jakie oddawał legendarny Marco van Basten.
Chociaż Podbeskidzie Bielsko-Biała wciąż zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli, to dzięki wygranej odskoczyło na trzy punkty od ostatniej Stali Mielec. Lech z 33 punktami zajmuje 9. miejsce. Następny mecz Podbeskidzie rozegra 3 maja, kiedy na wyjeździe zmierzy się z Piastem Gliwice. Dwa dni wcześniej Lech Poznań podejmie Stal Mielec.