Paulo Sousa nakręcił maszynę! Europejskie kluby obserwują reprezentanta Polski

Dominik Wardzichowski
Wysłannicy Salzburga, Torino i Saint-Etienne obserwowali Kacpra Kozłowskiego w ligowym meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała - dowiedział się Sport.pl. Kariera rewelacyjnego 17-latka nabrała rozpędu po sensacyjnym powołaniu od Paulo Sousy do reprezentacji Polski. Czy piłkarz Pogoni Szczecin już niedługo zagra w mocniejszej lidze? - Nie mamy żadnych konkretnych ofert za Kacpra i nie chcemy go sprzedawać w najbliższym oknie transferowym - mówi nam Dariusz Adamczuk, dyrektor sportowy Pogoni.
Zobacz wideo Co wiemy o kadrze Paulo Sousy?

O tym, że Kacper Kozłowski ma talent i może zrobić międzynarodową karierę mówiło się w środowisku od lat. Najpierw w Koszalinie, Szczecinie, później na szerszą skalę, gdy młody pomocnik robił kolejne kroki w reprezentacjach młodzieżowych. - Wszędzie wchodził jak do siebie: przechodząc z zespołu U-15 do U-17, później z U-17 do drużyny rezerw i stamtąd do ekstraklasy. Nigdzie nie potrzebował adaptacji. Mając 14 lat radził sobie w CLJ, a rok później grał już z seniorami w trzeciej lidze. Raz na ileś lat rodzą się tacy chłopcy, którzy nie wchodzą szczebel po szczebelku, tylko zasuwają po trzy-cztery - mówi nam Sławomir Rafałowicz, szef skautów Pogoni Szczecin i analityk pierwszej drużyny.

Kariera Kozłowskiego przyspieszała z miesiąca na miesiąc, ale największego rozpędu nabrała po powołaniu do reprezentacji Polski. Paulo Sousa dał szansę piłkarzowi Pogoni, a ten nie tylko dobrze wyglądał na treningach, ale też zadebiutował w kadrze w meczu z Andorą. Wszedł na murawę w 73. minucie, zmienił Piotra Zielińskiego, a kilka minut później miał udział przy trzecim golu Polaków. Zrobił kolejny krok, co tylko napędziło zainteresowanie zagranicznych klubów.

Salzburg, Torino i Saint-Etienne obserwują Kozłowskiego

Kozłowski regularnie obserwowany jest przez skautów klubów z mocniejszych lig. Jak udało nam się ustalić, tylko w ostatnim ligowym meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała grę pomocnika Pogoni Szczecin z wysokości trybun obserwowali wysłannicy: RB Salzburg, Torino i Saint-Etienne. A Kozłowski w meczu w Bielsku-Białej wypadł znakomicie. Nie tylko umiejętnie napędzał akcje Pogoni w środku pola, ale też strzelił debiuanckitego gola w ekstraklasie. Wszystko na oczach skautów wymienionych wyżej klubów.

 

Rozwojem Kozłowskiego zachwyceni są zwłaszcza Włosi. Gianluca Di Marzio, włoski ekspert od rynku transferowego, uznał piłkarza Pogoni Szczecin za jeden z największych talentów polskiej piłki. - W ekstraklasie zadebiutował w wieku 15 lat. Niewiarygodne. To czysta "10", ze świetną techniką, wizją gry i ruchami prawdziwego "fantasisty" [tak Włoski określają kreatywnych i ofensywnych pomocników]. Bije wszelkie rekordy: jego przybycie do jednej z czołowych europejskich ligi jest pewne, a kto wie: może zobaczymy go we Włoszech? - zastanawia się portal Di Marzio.

Takie laurki napędzają zainteresowanie, ale Pogoni nie spieszy się ze sprzedażą Kozłowskiego. - Nie mamy żadnych konkretnych ofert za Kacpra i nie chcemy go sprzedawać w najbliższym oknie transferowym - mówi nam Dariusz Adamczuk, dyrektor sportowy Pogoni. A, że kontrakt Kozłowskiego ze szczecińskim klubem obowiązuje jeszcze przez 2,5 roku, to Pogoń rozdaje karty ws. ewentualnego transferu.

Więcej o:
Copyright © Agora SA