Jerzy Brzęczek może wrócić do pracy! Czarny poniedziałek dla trenerów w ekstraklasie

Jerzy Brzęczek może wrócić do Wisły Płock, gdzie drużynę w trybie natychmiastowym przestał prowadzić Radosław Sobolewski - informuje "Przegląd Sportowy".

To czarny poniedziałek dla trenerów w ekstraklasie. Najpierw ze Stali Mielec zwolniony został Leszek Ojrzyński, a teraz jego los podzielił Radosław Sobolewski. W poniedziałek po południu Wisła Płock poinformowała, że przestał oficjalnie pełnić funkcję pierwszego trenera, a z klubem pożegnał się także jego asystent Mariusz Kondak.

Zobacz wideo Zlatan Ibrahimović wyrzucony z boiska. "Co tu się wydarzyło?" [ELEVEN SPORTS]

Sobolewski odchodzi z Wisły Płock

Sobolewski pożegnał się z Wisłą w trybie natychmiastowym, choć sam w czwartek na konferencji przed meczem z Pogonią Szczecin (0:2) mówił, że podjął decyzję o tym, iż odchodzi z Płocka po sezonie. Jako że konferencja odbywała się online, a dziennikarze swoje pytania wysyłali wcześniej, nie mieli możliwości dopytania o powody tej decyzji oraz o plany dotyczące przyszłości, a tych Sobolewski nie zdradził.

- Zespół potrzebuje w końcówce sezonu nowego impulsu - "Przegląd Sportowy" cytuje anonimowo jednego z działaczy z Płocka. I podaje, że coraz mniej prawdopodobne jest, by nowym trenerem Wisły został Aleksandar Vuković. 41-letni Serb od września pozostaje bez pracy po tym, jak rozstał się z Legią Warszawa.

Sensacyjny powrót Jerzego Brzęczka?

Ale za to coraz mocniej rozważana jest druga opcja, która już wcześniej przewijała się w mediach, a więc Jerzy Brzęczek. Nie wiadomo jednak, czy Brzęczek rozpocząłby pracę w Płocku już teraz, bo "PS" informuje, że działacze Wisły szukają właśnie trenera, który przejmie zespół do końca sezonu. I tylko do końca sezonu, bo po sezonie osiągnęli już wstępne porozumienie z innym szkoleniowcem.

Gdyby to był Brzęczek, byłby to jego powrót do Płocka, bo prowadził już Wisłę w sezonie 2017/2018, który zakończyła na czwartym miejscu w tabeli. Później rozpoczął pracę w reprezentacji Polski. Z posadą selekcjonera pożegnał się w styczniu. Do końca roku ma jednak obowiązujący kontrakt z PZPN i to może nieco utrudniać sprawę, ale tylko nieco, bo gdyby przystał na pracę w Płocku, zapewne dogadałby się ze Zbigniewem Bońkiem, by wcześniej rozwiązać umowę.

Obecnie zespół z Płocka zajmuje 13. miejsce w tabeli. Na siedem kolejek przed końcem ma pięć punktów przewagi nad ostatnią Stalą, która ma rozegrany jeden mecz mniej.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.