W najbliższą niedzielę 11 kwietnia odbędzie się spotkanie Lecha Poznań z Legią Warszawa w ekstraklasie. Zespołu gospodarzy nie poprowadzi już Dariusz Żuraw, który został zwolniony. "Zarząd Lecha Poznań zdecydował, że Dariusz Żuraw przestał pełnić funkcję trenera pierwszego zespołu. Umowa z 48-letnim szkoleniowcem została rozwiązana. Trenerze, dziękujemy za zaangażowanie i pracę wykonaną przez dwa lata oraz za piękną europejską przygodę, życzymy powodzenia!" - napisał klub z Wielkopolski we wtorek rano na Twitterze.
Do zwolnienia Żurawia odniósł się szkoleniowiec Legii, Czesław Michniewicz, cytowany przez portal legia.net. - Obserwujemy to, co dzieje się w innych klubach. Analizujemy sytuację i widzieliśmy, co dzieje się w Lechu. Ja ze swojej pozycji mogę powiedzieć tylko tyle, że bardzo szkoda mi Darka Żurawia - przyznał na konferencji prasowej.
- Współpracowaliśmy w jednym klubie – w Arce. Ja byłem wówczas trenerem, a on zawodnikiem. Później śledziłem jego losy jako szkoleniowca. Ta kariera się naprawdę dobrze zapowiada. Z tego miejsca chciałbym mu życzyć wszystkiego dobrego i tego, aby wyciągnął jak najwięcej pozytywnych wniosków z tego, czego dokonał - kontynuował szkoleniowiec Legii.
- Co do dalszych losów? Nie wiem, musimy poczekać i zobaczyć jak rozwinie się sytuacja. Czytamy różne doniesienia, kto może zostać trenerem, ale my przede wszystkim koncentrujemy się na sobie i na tym co chcemy pokazać w Poznaniu - zakończył Michniewicz.
Lech, który zwolnił Żurawia trzy dni po porażce z Cracovią (1:2), od razu nie ogłosił jego następcy. Od kilku tygodni mówi się, że miałby nim zostać Maciej Skorża, który już w przeszłości pracował przy Bułgarskiej (2014-2015, i to z Żurawiem, który wówczas był jego asystentem), a teraz pozostaje bez pracy po tym, jak rok temu nie przedłużono z nim kontraktu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. "Głos Wielkopolski" poinformował, że innym kandydatem jest Aleksiej Szpilewski, obecny szkoleniowiec Kajratu Ałmaty, którego piłkarzem jest Jacek Góralski.
Lech po ostatniej porażce z Cracovią zajmuje dopiero 9. miejsce w lidze i stracił nawet matematyczne szanse na mistrzostwo Polski, bo na siedem kolejek przed końcem traci aż 22 punkty do prowadzącej Legii, z którą zagra u siebie w najbliższej kolejce (niedziela, 17.30).