Miało być czwarte zwycięstwo z rzędu, ale był tylko remis. Lech Poznań w 21. kolejce ekstraklasy podzielił się punktami z Piastem Gliwice (0:0), dla którego bardzo dobre spotkanie w bramce rozgrywał Frantisek Plach.
W całym meczu było niewiele ciekawych sytuacji, ale jedna sprawiła, że uwagę poświęciły jej nawet zagraniczne media. W 65. minucie spotkania świetną interwencją w bramce Piasta Gliwice wykazał się Frantisek Plach. Strzał z półwoleja oddał Hiszpan Dani Ramirez, ale Plach nie tylko zatrzymał piłkę, ale początkowo przytrzymał ją w powietrzu rękawicą i na dłuższą chwilę "skleił ze słupkiem".
Bramkarz wypychał piłkę o słupek, aż udało mu się ją przenieść poza linię końcową boiska. Ten strzał był jedną z najgroźniejszych sytuacji dla Lecha, więc zawodnicy Piasta mogli wręcz zawdzięczać Plachowi, że zachowali w tym meczu remis, zwłaszcza że sami nie stworzyli sobie wielu okazji pod bramką rywali.
Świetna obrona Placha przykuła uwagę m.in. dziennika "The Guardian". - To była świetna, ale dziwaczna interwencja Frantiska Placha, który zatrzymał strzał Daniego Ramireza i w jakiś sposób przesuwał piłkę w pionie przy słupku, aż zdołał ją wybić poza pole gry - opisywali brytyjscy dziennikarze. - Słupek i gol? Nie, nie tym razem. Plach świetnie odbił piłkę, a potem zatrzymał ją pomiędzy swoim nadgarstkiem i słupkiem. Wyglądała jakby przykleiła się do słupka. Bramkarz uratował Piastowi skórę - napisał o tej sytuacji "Der Spiegel".
Bezbramkowy remis sprawia, że Lech nadal jest szósty i nadal do trzeciego miejsca, które zajmuje Raków i które gwarantuje w przyszłym sezonie grę w europejskich pucharach, traci siedem punktów. W następnej kolejce zespół Żurawia podejmie Jagiellonię (sobota, godz. 20). Piast, który jest dziewiąty, ale ma tylko o jeden punkt mniej od Lecha, zagra u siebie z Cracovią (piątek, godz. 18).