Seria Lecha Poznań zatrzymana. Frantisek Plach bohaterem meczu

Miało być czwarte zwycięstwo z rzędu, ale jest tylko remis. Lech Poznań w 21. kolejce ekstraklasy podzielił się punktami z Piastem Gliwice (0:0), dla którego bardzo dobre spotkanie w bramce rozgrywał Frantisek Plach.

Trzy zwycięstwa z rzędu: ze Śląskiem (1:0), z Wartą (2:1) i ostatnio z Pogonią (1:0). Lech takiej serii w tym sezonie jeszcze nie miał. - Musimy cały czas ciągnąć w górę, już zbyt dużo potraciliśmy punktów - mówił Dariusz Żuraw przed niedzielnym meczem z Piastem. - Jesienią wygraliśmy w Gliwicach 4:1, ale dziś to już nie ma znaczenia. I my, i Piast piszemy nową historię - dodawał trener Lecha, który w niedzielę liczył na czwarte zwycięstwo z rzędu.

Zobacz wideo Zmarnowane sytuacje Roberta Lewandowskiego w meczu z Werderem [ELEVEN SPORTS]

Miał w tym pomoc Mikael Ishak, najskuteczniejszy strzelec Lecha w tym sezonie (15 goli w 25 meczach), który wrócił do składu po ponad miesięcznej przerwie. Dla Szweda był to dopiero drugi mecz w tym roku. Mógł zacząć się doskonale, bo Ishak już w 2. minucie dostał piłkę w polu karnym. Jego strzał został jednak zablokowany. W 6. strzału Daniego Ramireza sprzed pola karnego już nikt nie zablokował, ale jedną ręką piłkę na rzut rożny wybił Frantisek Plach.

Frantisek Plach uratował Piasta Gliwice

Co na to Piast? Odpowiedział w 22. minucie, ale wtedy też lepszy okazał się bramkarz, bo Mickey van der Hart wybiegł na skraj pola karnego i zatrzymał strzał Michała Żyry, który w niedzielę zagrał w ataku w miejsce Jakuba Świerczoka. To była najlepsza akcja w pierwszej połowie. - Musimy grać szybciej piłką - analizował w przerwie Jan Sykora. I Lech grał szybciej, szczególnie zaraz po przerwie, ale Piast dalej bronił się dobrze i czekał na kontry. No i miał w bramce Placha, który w 65. minucie skleił piłkę ze słupkiem i nie pozwolił jej wpaść do bramki po uderzeniu Ramireza. A chwilę później nogą obronił jeszcze groźny strzał Ishaka.

To był najlepszy fragment Lecha po przerwie, który po trzech zwycięstwach z rzędu podzielił się punktami z Piastem. Bezbramkowy remis sprawia, że nadal jest szósty i nadal do trzeciego miejsca, które zajmuje Raków i które gwarantuje w przyszłym sezonie grę w europejskich pucharach, traci siedem punktów. W następnej kolejce zespół Żurawia podejmie Jagiellonię (sobota, godz. 20). Piast, który jest dziewiąty, ale ma tylko o jeden punkt mniej od Lecha, zagra u siebie z Cracovią (piątek, godz. 18).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.