Zdaniem dziennikarza zespół z Dolnego Śląska już kontaktował się z byłym trenerem reprezentacji Polski.
Według Adama Godlewskiego drużyna z Wrocławia może zatrudnić Brzęczka, ale dopiero w czerwcu po zakończeniu obecnego sezonu ekstraklasy. - W zaistniałej sytuacji wrocławianie skontaktowali się, i to już kilka dni temu, z Jerzym Brzęczkiem. Okazało się jednak, że niedawny selekcjoner reprezentacji Polski także jest teraz poza zasięgiem, a w każdym razie nie do wzięcia. Jeszcze. W rozmowie miało bowiem paść stwierdzenie, że do czerwca obowiązuje byłego szkoleniowca kadry okres wypowiedzenia w PZPN - napisał Godlewski na portalu legalnibukmacherzy.pl.
- Spokojnie, tylko był sondowany. Do czerwca nie do ugryzienia - dodał Godlewski na Twitterze.
Brzęczek został zwolniony z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski w styczniu, a zastąpił go Portugalczyk Paulo Sousa. - Jestem przekonany, że ta kadra, w tej konfiguracji, nie mogłaby pójść do przodu - powiedział Zbigniew Boniek na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej, tłumacząc zwolnienie Jerzego Brzęczka z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski.
Śląsk Wrocław pod wodzą Vitezslava Lavicki na wiosnę spisuje się bardzo słabo w ekstraklasie. W czterech meczach zdobył zaledwie dwa punkty i strzelił jedną bramkę. Pomimo tego w tabeli zajmuje wysokie 6. miejsce, ale działacze klubu z Wrocławia zaczęli już rozglądać się za jego następcą. Brzęczek nie jest jedynym kandydatem na stanowisko nowego trenera Śląska po zakończeniu sezonu. Wymienia się również nazwiska Ireneusza Mamrota, Jacka Magiery, Macieja Stolarczyka i Macieja Skorży, o czym wspomniał Godlewski w swoim artykule.