Legia Warszawa rozbiła Wisłę Płock 5:2 w meczu 18. kolejki PKO Ekstraklasy. Po spotkaniu do szatni zszedł Artur Boruc, który w sobotę obchodził 41. urodziny. Piłkarze oraz sztab szkoleniowy odśpiewali mu sto lat, a trener Czesłw Michniewicz wręczył mu prezent i powiedział, że Boruc "wygląda jak właściciel klubu". Bramkarz podziękował kolegom, a następnie zażartował w swoim stylu: - Chłopcy, jutro wolne.
W tym sezonie były bramkarz Celticu Glasgow, Fiorentiny, Bournemouth i Southampton rozegrał 20 meczów, ale ostatnie dwa ligowe spotkania opuścił. Boruc wpuścił 22 gole, a siedem razy zachował czyste konto.
W ostatnim czasie bramki Legii strzegł 19-letni Cezary Miszta, to wychowanek stołecznego klubu.
Wisła Płock po serii czterech wygranych z rzędu w końcu przegrała i ma na swoim koncie 22 punkty i zajmuje 9. pozycję. Z kolei Legia Warszawa została liderem, bo wyprzedziła Pogoń Szczecin, która przegrała z Wisłą Kraków 1:2.
W następnej kolejce zespół Czesława Michniewicza zmierzy się z Górnikiem w Zabrzu, a Nafciarze zagrają z Wisłą Kraków.