Co to było za szalone starcie! Szczególnie w pierwszej połowie. Wydawało się, że Legia ma wszystko pod kontrolą, bo już po 40 minutach prowadziła 3:0. Najpierw, z rzutu karnego odgwizdanego za faul Kacpra Rogozińskiego na Pawle Wszołku, trafił Filip Mladenović. Chwilę później 29-letni Serb zagrał wzdłuż bramki do Bartosza Kapustki, który strzałem z kilku metrów pokonał Krzysztofa Kamińskiego.
Na 3:0 strzelił Mladenović, tym razem dobijając strzał Rafaela Lopesa. W końcówce pierwszej połowy Legia straciła koncentracje w obronie i straciła dwa gole. Najpierw trafił Dusan Lagator, a później Filip Leśniak.
Tuż po zmianie stron Legia podwyższyła prowadzenie za sprawą Luguinhasa. W 84. minucie było już 5:2, a do siatki znowu trafił Brazylijczyk. Później nie padła już żadna bramka.
Wisła Płock po serii czterech wygranych z rzędu w końcu przegrała i ma na swoim koncie 22 punkty i zajmuje 9. pozycję. Z kolei Legia Warszawa została liderem, bo wyprzedziła Pogoń Szczecin, która przegrała z Wisłą Kraków 1:2.
W następnej kolejce zespół Czesława Michniewicza zmierzy się z Górnikiem w Zabrzu, a Nafciarze zagrają z Wisłą Kraków.