- Mój ulubiony trener rozwija Lechię - napisał Sławomir Peszko po porażce gdańszczan z Wisłą Płock 0:1. Do tego wrzucił zdjęcie ze statystykami meczowymi.
Peszko kpi sobie ze Stokowca, z którym nie było mu po drodze, gdy grał w Lechii. Ma jednak z czego, bo zespół z Gdańska zawodzi. Ostatnie cztery mecze? Cztery porażki: z Legią, Lechem, Piastem i w poniedziałek z Wisłą. Na zwycięstwo drużyna Stokowca czeka od 20 listopada. Od tego czasu nie strzeliła nawet jednego gola.
Efekt jest taki, że Lechia po 13 kolejkach zajmuje dopiero 10. miejsce w tabeli ekstraklasy. Ma 16 punktów. Ma taką samą stratę do podium, jak przewagę nad strefą spadkową (7 punktów). W kolejnym meczu gdańszczanie zmierzą się z Cracovią. Ten mecz już w sobotę w Krakowie o 17:30. Z kolei Wisła Płock po poniedziałkowej wygranej jest pozycję niżej od Lechii i ma 13 punktów.