Głównym tematem rozmowy dziennikarzy z właścicielem Cracovii było jego zachowanie podczas piątkowych derbów Krakowa, gdy prof. nie potrafił utrzymać nerwów na wodzy i w niecenzuralnych słowach krzyczał w kierunku sędziego Daniela Stefańskiego, który podyktował rzut karny dla Wisły Kraków. - Stefański! Jesteś ch...! - wrzeszczał na sędziego Janusz Filipiak, właściciel Cracovii. - Stefański! Ty ch...! Obejrzyj sobie VAR! - wtórował mu wiceprezes klubu Jakub Tabisz. - Ty pajacu ty, skończona mendo! - krzyczał też poseł Ireneusz Raś, znany sympatyk Cracovii. - Stefański! Co ty odp...? Masz żonę z Wisły?! - dodawał inny z działaczy. Wulgarne okrzyki łatwo można było usłyszeć w telewizji, bo piątkowe derby Krakowa (1:1) odbyły się bez kibiców. Na stadionie była jedynie garstka osób, siedząca właśnie na trybunie VIP.
W niedzielnym programie "Liga+ Extra" emitowanym na Canal+ Janusz Filipiak tłumaczył się ze skandalicznego zachowania podczas derbów Krakowa i przepraszał publicznie za swoje zachowanie, ale niekoniecznie przepraszał Stefańskiego, który jego zdaniem popełnił w tym meczu błędy na niekorzyść Cracovii.
W pewnym momencie podczas rozmowy z dziennikarzami C+ do właściciela Cracovii zadzwonił trener zespołu, Michał Probierz. Profesor po zakończeniu rozmowy przyznał, że Probierz dzwonił do niego, aby poinstruować profesora, co ma mówić na wizji.
Do zachowania prof. Filipiaka odniósł się Zbigniew Boniek, który w mediach społecznościowych opublikował wpis. - To co mnie dzisiaj najbardziej zdziwiło, to że profesor, właściciel potężnej firmy technologicznej, nie potrafił wyciszyć dzwonka w komórce. Panie Profesorze - napisał prezes PZPN na Twitterze.
Po Filipiaku w programie pojawił się także arbiter Stefański, który zabrał głos nt. zachowania Filipiaka w piątkowym meczu Cracovii z Wisłą. - Niestety dociera do mnie to, co się dzieje wokół tego meczu - powiedział Stefański. I po chwili dodał: - Ja od 20 lat jestem sędzią piłkarskim i zdaję sobie sprawę z tego, że moja praca zawsze będzie dogłębnie oceniana, analizowana, a czasami krytykowana. Natomiast po piątkowym meczu przyjechałem do domu tak zmęczony, jakbym sędziował spotkanie B-klasy. Nie obrażając B-klasy. A dzisiaj moja żona jest kibicką Wisły tylko dlatego, że jest krakowianką i kiedyś została zaproszona na casting do kobiecej eskorty podczas ligowego meczu Wisły, a tak naprawdę jest sportowcem i zdobywała medale dla Cracovii. Zaczynamy lustrować sędziów. A przede wszystkim nie wierzymy i nie ufamy ludziom, podważamy kompetencje. Dlatego trzeba powiedzieć stop, bo to już brnie za daleko - powiedział Stefański, po czym jeszcze dodał, że w trakcie meczu docierały do niego wszystkie te okrzyki. - To był żenujący popis - powiedział Stefański.
Wiadomo, że skandalicznym zachowaniem Filipiaka i Tabisza zajmie się Komisja Ligi. A Cracovii - jak podał serwis meczyki.pl - grozi kara finansowa w wysokości nawet 250 tys. złotych.