Cracovia przystępowała do meczu z Wisłą po dobrej passie. Z ostatnich pięciu meczów przegrała tylko jeden - z Legią u siebie 0:1. Co więcej, straciła w nich tylko trzy gole. Natomiast Wisła chciała przerwać niechlubną serię, czterech meczów z rzędu bez zwycięstwa. Po zwolnieniu Artura Skowronka Biała Gwiazda zdecydowała się zatrudnić nowego trenera, Petera Hyballę, który podpisał kontrakt do końca czerwca 2022 roku.
Pierwsza połowa rozczarowała poziomem. Oba zespoły skupiły się na szczelnym zabezpieczeniu dostępu do własnej bramki. Na boisko było sporo walki, a brakowało składnych akcji. Mecz obfitował w wiele twardych pojedynków fizycznych. Arbiter ukarał aż trzech graczy gości żółtymi kartkami - Felicio Browna-Forbesa, Dawida Szota i Adiego Mehremicia. W pierwszej połowie oba zespoły oddały zaledwie dwa celne strzały. Cracovia po bardzo słabym rzucie wolnym w wykonaniu Sergiu Hanki, natomiast Wisła w 37. minucie, kiedy to stworzyła sobie najgroźniejszą sytuację. Strzał Frydrycha intuicyjnie zatrzymał Niemczycki, a po chwili Szot próbował wymusić rzut karny.
Na początku drugiej połowy Adi Mehremić zagrał ręką we własnym polu karnym. Arbiter najpierw podyktował rzut karny dla Cracovii, ale potem dostał informację z wozu VAR, że sytuacja nie jest klarowna. Stefański długo analizował całą sytuacje na monitorze VAR. Ostatecznie nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego dla Cracovii.
W 60. minucie dynamicznie wbiegł w pole karne Brown-Forbes, który został zahaczony przez Dawida Szymonowicza, który wykonał wślizg. Arbiter nie miał tym razem wątpliwości i wskazał na jedenasty metr dla Wisły. Do piłki podszedł poszkodowany i dał gościom prowadzenie. Niemczycki wyczuł jeszcze napastnika Białej Gwiazdy, ale nie dał rady zatrzymać jego mocnego strzału.
W 67. minucie Brown-Forbes w niegroźnej sytuacji podczas walki o piłkę uderzył w powietrzu łokciem Michala Siplaka, za co został ukarany drugą żółta kartką, a w konsekwencji czerwoną. Przez głupie zachowanie Kostarykanina ostatnie 23 minuty Wisła musiała grać w dziesiątkę.
W 78. minucie Lis zachował czujność i obronił groźny strzał z bliska Filipa Piszczka. Ataki Cracovii przyniosły skutek pod koniec meczu. W 85. minucie dośrodkował w pole karne Sergiu Hanca, a Pelle van Amersfoort strzałem głową pokonał Mateusza Lisa. Sędzia analizował jeszcze sytuację z systemem VAR, czy Holender nie był na spalonym. W 89. minucie Michal Siplak pozostawiony bez żadnej opieki koszmarnie spudłował z trzech metrów.
Przejęcie Wisły przez Petera Hyballę nie pomogło Białej Gwieździe, która dalej czeka na pierwszą wygraną w ekstraklasie od 24 października, gdy pokonała u siebie Podbeskidzie Bielsko-Biała (3:0).
Po 12 meczach ekstraklasy Wisła Kraków zajmuje 12. miejsce z 11 punktami na koncie, natomiast Cracovia jest 10. z 13 punktami.