Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Legia zmierzy się w środę o godz. 17:40 z Widzewem w 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski. Na konferencji prasowej spytano Czesława Michniewicza o rzuty karne, których w ostatnich miesiącach Legia nie miała wcale. - Śmiejemy się, że w regulaminie ekstraklasy jest zapis, że Legia nie ma rzutów karnych - przyznał szkoleniowiec.
- Gdy zostajemy po treningach, żeby potrenować karne, trener pyta po co to robimy, skoro w meczu i tak ich nie będzie - dodał Cezary Miszta, bramkarz Legii Warszawa, który ma wystąpić w najbliższym meczu z Widzewem Łódź.
Jeśli w środę w ciągu regulaminowego czasu gry i dogrywki nie zostanie wyłoniony zwycięzca, wtedy obie drużyny podejdą do serii rzutów karnych. Piłkarze Legii nie wykonywali "jedenastek" od lutego 2020 roku.
Ostatni rzut karny na korzyść Legii został podyktowany w meczu Ekstraklasy z ŁKS-em (3:1). Do strzału z jedenastego metra podszedł Domagoj Antolić, wykorzystał okazję i strzelił gola. Mimo to trener Michniewicz zaznacza, że na treningach powinien być przepracowany każdy element spotkania.
- Z trenowaniem karnych jest tak, że im bliżej spotkania, tym bramka staje się mniejsza. Na początku tygodnia widzisz tylko ją, a tuż przed rozpoczęciem gry ona się nagle kurczy i zostaje tylko bramkarz. Jednak dla higieny psychicznej jedną czy dwie serie przetrenujemy - zaznaczył szkoleniowiec.