Do ostatnich sekund wydawało się, że mecz Legii Warszawa z Lechem Poznań zakończy się remisem 1:1. Goście prowadzili po samobójczej bramce Josipa Juranovicia, a po przerwie do wyrównania doprowadził debiutujący w lidze Kacper Skibicki. Hit weekendu w ekstraklasie rozstrzygnął się jednak w ostatniej chwili.
W ostatniej akcji spotkania z lewej strony dośrodkował Filip Mladenović, a decydującą bramkę zdobył Rafael Lopes. Zawodnik, który do Legii trafił latem z Cracovii, pierwszego gola w stołecznym klubie strzelił z bliska głową. Portugalczykowi w uderzeniu nie przeszkadzał żaden ze źle ustawionych zawodników rywali.
Bramka Lopesa dała Legii zwycięstwo 2:1 i dzięki niej mistrzowie Polski awansowali na drugie miejsce w tabeli. Drużyna Czesława Michniewicza ma 19 punktów i aż o 10 punktów wyprzedza Lecha, który zajmuje dopiero 12. pozycję w lidze. Poznaniacy rozegrali jednak jedno spotkanie mniej.
Kolejne mecze oba zespoły zagrają 22 listopada. O 12:30 Lech podejmie Raków, a o 17:30 Legia zagra na wyjeździe z Cracovią.