- Wtorkowe testy na obecność wirusa SARS-CoV-2 u Tomasa Pekharta dały wynik negatywny. Przed dopuszczeniem Tomasa Pekharta do treningów, w piątek wykonano kolejny test wymazowy, którego wczorajszy wynik był niejednoznaczny, w związku z czym test powtórzono. W oczekiwaniu na jednoznaczny wynik testu zawodnik pozostaje w izolacji - napisała Legia w komunikacie opublikowanym w niedzielę. Oznacza to, że Pekhart nie zagra w meczu z Lechem Poznań, który w niedzielę o 15:00 rozpocznie się na stadionie przy Łazienkowskiej w Warszawie. To duży problem dla Legii, bo Czech w tym sezonie w 14 meczach strzelił aż dziewięć goli.
Po wygranym spotkaniu w Grodzisku Wielkopolskim z Wartą Poznań (3:0) Czesław Michniewicz przyznał, że Igor Lewczuk miał gorączkę, ale musiał zagrać z powodu słabej sytuacji kadrowej mistrza Polski. Później sprostował swoją wypowiedź. - Igor w jednym z pomiarów temperatury przed meczem miał ją lekko podwyższoną w granicach 37 stopni, nie była to gorączka. Kolejne kilkukrotne badania temperatury pokazały prawidłowy wynik. Po meczu Igor także kilkukrotnie mierzył temperaturę i każdy pomiar był prawidłowy - zaznaczał szkoleniowiec. Tomas Pekhart z kolei stracił węch oraz odczuwał zimno w trakcie spotkania z Wartą. Zarówno trener, jak i cały klub spotkali się z falą krytyki.
- Wszyscy zawodnicy oraz członkowie sztabu przystępujący do dzisiejszego meczu w czwartek otrzymali ujemne wyniki badań oraz nie zgłaszają żadnych objawów - dodano w niedzielnym komunikacie Legii. Tuż przed 15:00 warszawski klub przekazał kolejny komunikat, w którym potwierdził, że Pekhart otrzymał negatywny wynik testu i będzie mógł powrócić do treningów z drużyną.
Relacja z hitu ekstraklasy Legia - Lech trwa na portalu Sport.pl.