Przed spotkaniem Śląsk Wrocław miał na swoim koncie 14 punktów, a Górnik Zabrze 16 "oczek", czyli tylko trzy mniej niż lider - Raków Częstochowa, który w niedzielę zmierzy się z Wisłą Kraków. A jak było w sobotę?
Po pierwszej połowie można było jedynie napisać, że to wyrównane spotkanie, bo obie drużyny mało atakowały. Problem w tym, że w drugiej odsłonie również niewiele się działo. Żeby nie napisać, że nic. Martin Chudy, bramkarz Górnika Zabrze, miał więcej pracy od Matusa Putnocky'ego, ale żaden ze Słowaków nie musial się zbytnio napracować. Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem, więc Górnik utrzymał się na drugiej pozycji, a Śląsk zajmuje piątą lokatę.
Najlepszą akcją meczu był strzał w poprzeczk:
W starciu dwóch beniaminków Warty Poznań i Stali Mielec, lepsi okazali sie poznaniacy, którzy wygrali po golu Mateusza Kuzminskiego z 88. minuty, choć od końcówki pierwszej połowy grali w osłabieniu. Czerwoną kartkę zobaczył Mateusz Spychała. Z kolei Cracovia rozbiła 3:1 Jagiellonię Białystok.