Legia Warszawa wydała oficjalny komunikat, w którym poinformowała o jednym przypadku zakażenia koronawirusem w zespole. Klub nie podał nazwiska piłkarza. Są za to nowe informacje ws. Tomasa Pekharta, który nie może trenować z resztą zespołu i w najbliższym czasie przejdzie kolejny test na obecność koronawirusa.
Po wygranym spotkaniu W Grodzisku Wielkopolskim Czesław Michniewicz przyznał, że Igor Lewczuk miał gorączkę, ale musiał zagrać z powodu słabej sytuacji kadrowej mistrza Polski. Później sprostował swoją wypowiedź. - Igor w jednym z pomiarów temperatury przed meczem miał ją lekko podwyższoną w granicach 37 stopni, nie była to gorączka. Kolejne kilkukrotne badania temperatury pokazały prawidłowy wynik. Po meczu Igor także kilkukrotnie mierzył temperaturę i każdy pomiar był prawidłowy - zaznaczał szkoleniowiec.
Tomas Pekhart z kolei stracił węch oraz odczuwał zimno w trakcie spotkania. Zarówno trener, jak i cały klub spotkali się z falą krytyki. Do sytuacji odniosła się też Warta Poznań, która uznała, że szanuje wynik spotkania (wygrana Legii 3:0) "mimo, że znaleźli się na nim zawodnicy, którzy - w myśl zaleceń Zespołu Medycznego PZPN - powinni zostać odsunięci od składu" - napisano w oświadczeniu klubu.
Kilka dni temu pojawiła się także informacja krytykująca Legię Warszawa za "najmniej precyzyjne raporty ze wszystkich w ekstraklasie", które są przesyłane do Zespołu Medycznego PZPN. W ostatnim czasie od składu odsunięty został także William Remy. W internecie opublikowano zdjęcia z imprezy, na którym piłkarz w towarzystwie kilku kobiet nie zachowuje standardów bezpieczeństwa.
Legia Warszawa następne spotkanie rozegra w najbliższą niedzielę, 8 listopada o godz. 15:00. W hicie 9. kolejki PKO Ekstraklasy zmierzy się z Lechem Poznań, który w ostatnim meczu Ligi Europy pokonał Standard Liege 3:1.