Tymoteusz Puchacz wsparł Strajk Kobiet. "Piłkarz powinien mieć prawo do wyrażania własnego zdania"

Tymoteusz Puchacz z Lecha Poznań wsparł w mediach społecznościowych Strajk Kobiet. Spotkał się z tego powodu z krytyką kibiców. - Nie dbałem o to, czy to zostanie dobrze odebrane, czy źle. Chciałem po prostu wesprzeć - powiedział Puchacz w programie "Hejt Park" na Kanale Sportowym.

Polscy i zagraniczni piłkarze grający w ekstraklasie poparli Strajk Kobiet w związku z zaostrzeniem prawa aborcyjnego. Wśród nich był m.in. Tymoteusz Puchacz z Lecha Poznań, który udostępnił wymowne zdjęcie w mediach społecznościowych.

Zobacz wideo "Moim marzeniem jest zdobycie medalu dla Polski". Kulisy gali Suzuki Boxing Night 3

Piłkarz Lecha nic nie napisał, opublikował tylko symbol czerwonej błyskawicy, dając jasno do zrozumienia, że popiera Strajk Kobiet. Jego konto na Instagramie jest obserwowane przez blisko 25 tys. osób. 

 

Reakcja Puchacza zyskała wiele pozytywnych komentarzy, ale niektóre z nich były negatywne. - Ogromny zawód. Mając na uwadze, że nosisz opaskę - hańba. Może za 10 lat nabierzesz rozumu. Protesty to jedno. Ataki na kościoły i niszczenie miasta to drugie. Nie łudzę się, że zrozumiesz. Życzę transferu, jak najszybciej. Unfollow, żeby oszczędzić sobie twoich wrzutek o Bogu - to komentarz jednego z użytkowników. Reakcja piłkarza "Kolejorza" był natychmiastowa: - Nie mieszajcie protestów w słusznej sprawie z wandalizmem i przemocą - napisał.

Puchacz o poparciu dla Strajku Kobiet

Puchacz w piątek był gościem programu "Hejt Park" na Kanale Sportowym. Zapytany o to, czy nie obawiał się, że jego poparcie dla Strajku Kobiet zostanie różnie odbierane, powiedział: Dla mnie najważniejsze jest zdanie rodziny i przyjaciół. Zdanie kibiców jest ważne, zwłaszcza Lecha Poznań, ale nie skupiam się na tym, gdy chodzi o moje poglądy, gdy chodzi o wsparcie kobiet. Rozmawiałem z mamą, dziewczynami chłopaków z drużyny, czułem, że należy pomóc, gdy sytuacja stała się ekstremalna. Czułem, że to słuszne i powinienem tak postąpić. Nie dbałem o to, czy to zostanie dobrze odebrane, czy źle. Chciałem po prostu wesprzeć. 

Puchacz nie boi się mieć własnego zdanie

Prowadzący program Michał Pol zapytał następnie Puchacza, czy uważa, że sportowcy mogą mieć swoje zdanie. - Tak, zdecydowanie. Piłkarz, tak jak każdy człowiek, powinien mieć prawo do wyrażenia swojego zdania. Do tego powinniśmy dążyć. Słyszę, że piłkarze powinni zająć się graniem, ja zajmuje się graniem. Nie jest tak, że cały tydzień myślę tylko o jednym meczu. Są też inne zainteresowania poza piłką. Piłka odgrywa mega ważną rolę w moim życiu, ale nie myślę o niej 24 godziny na dobę - dodał obrońca Lecha Poznań.

Więcej o:
Copyright © Agora SA