Koszmar Piasta Gliwice trwa! Minęło już ponad 100 dni

Piast Gliwice nie wygrał meczu ekstraklasy już od ponad 100 dni. Drużyna Waldemara Formalika wyrwała remis 2:2 (0:0) z Wisłą Płock po rzucie karnym w ostatniej minucie spotkania.

Piast mógł objąć prowadzenie już w pierwszej połowie, gdy Jakub Świerczok uderzył w poprzeczkę. To była najlepsza sytuacja gliwiczan aż do 48. minuty spotkania. Wtedy do bramki Wisły Płock po dużych błędach Jakuba Rzeźniczaka i Ivana Obradovicia trafił Tiago Alves. 

Zobacz wideo "Lech Poznań zapłacił za swoją filozofię, ale to jest słuszna filozofia"

Karny w ostatniej minucie dał remis Piastowi

Gospodarze krótko cieszyli się prowadzeniem. Ten sam Rzeźniczak, który wcześniej sprezentował gola rywalom, trzy minuty później zdobył gola po rzucie rożnym, wykańczając go świetnym "szczupakiem". Już w 57. minucie zawodnicy Radosława Sobolewskiego wyszli na prowadzenie 2:1. Kolejny rzut rożny wykorzystał drugi ze środkowych obrońców płocczan i kapitan zespołu - Alan Uryga. 

Do końca spotkania Piast starał się napierać na bramkę Krzysztofa Kamińskiego i zdobyć wyrównującego gola. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry w pole karne Wisły wpadł Dominik Steczyk i został sfaulowany przez Damiana Zbozienia. Sędzia podyktował rzut karny, który chwilę później na gola zamienił Michał Żyro. To dało gospodarzom remis 2:2. 

103 dni bez zwycięstwa gliwiczan. Wciąż są na ostatnim miejscu w tabeli ekstraklasy

Piast pozostaje bez zwycięstwa w ekstraklasie już od 103 dni. Ostatni raz, gdy piłkarze Fornalika wygrali ligowe spotkanie, miał miejsce jeszcze w grupie mistrzowskiej poprzedniego sezonu. Wtedy pokonali 2:0 Jagiellonię 12 lipca. Od tego momentu wywalczyli tylko dwa remisy, a pozostałe siedem spotkań przegrali. - Piast idzie w dół przede wszystkim psychicznie. Nie ma wyników, nie ma atmosfery, pewności siebie i motywacji. Piastowi nie można zarzucić braku stylu, chęci, ale ewidentnie w drużynie jest jakiś problem. I to nie tylko ze skutecznością. Jak patrzę na zawodników, to mam wrażenie, że brakuje im iskry. Niby gra nie jest tragiczna, ale sytuacja w tabeli już tak - mówił Sport.pl Jarosław Kaszowski, legenda gliwickiego klubu.

W tabeli obecnego sezonu ekstraklasy po ośmiu meczach Piast wciąż zajmuje ostatnie, szesnaste miejsce z dwoma punktami w dorobku. Do piętnastej Stali Mielec traci trzy punkty. Wisła Płock jest dziewiąta i ma dziewięć punktów po sześciu rozegranych meczach. Piast czeka teraz spotkanie w Pucharze Polski ze Stalą Mielec na wyjeździe. W dziewiątej kolejce ekstraklasy zmierzą się na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Wisła Płock w Pucharze zagra z Pogonią Szczecin u siebie, a później podejmie ten sam zespół w lidze ponownie na własnym boisku.

Przeczytaj także:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.