Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Zarówno Jagiellonia, jak i Podbeskidzie, nie mogły być w pełni zadowolone z początku sezonu. Jagiellonia zremisowała w 1. kolejce z Wisłą Kraków, która w tym spotkaniu nie pokazała zbyt wiele, ale tydzień później sprawiła sensację, pokonując w Warszawie Legię 2:1. Z kolei Podbeskidzie w dwóch meczach wywalczyło punkt po remisie z Cracovią i porażce z Górnikiem Zabrze na rozpoczęcie rozgrywek.
Spotkanie znakomicie rozpoczęli piłkarze Podbeskidzia. Już w 18. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą strzału Bilińskiego, który uderzeniem po ziemi pokonał Steinborsa. Jagiellonia próbowała odpowiedzieć, jednak Pospisil trafił jedynie w słupek, a chwilę później Puljić uderzył w poprzeczkę. W 38. minucie Sierpina dośrodkował idealnie na głowę Rzuchowskiego, piłka po jego strzale odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki, podwyższając tym samym prowadzenie gości.
Wydawało się, że Podbeskidzie będzie bliskie sprawienia sensacji, jednak piłkarze Bogdana Zająca błyskawicznie wzięli się do odrabiania strat. Najpierw Puljić w 49. minucie trafił po strzale głową, a w 51. minucie Imaz wykorzystał płaskie dośrodkowanie Olszewskiego, trafiając z bliska do pustej bramki, doprowadzając do remisu. Gospodarze chcieli pójść za ciosem, jednak nie byli w stanie ponownie pokonać Polacka.
W ostatnich minutach tempo spotkania spadło, przez co obydwa zespoły podzieliły się punktami. Dzięki temu Jagiellonia nadal jest na 4. miejscu, mając 5 punktów na swoim koncie. Podbeskidzie awansowało na 10. pozycję, wyprzedzając Lecha Poznań.