Szef działu sportowego Polsatu o Borku. "Przekroczył granice przyzwoitości". Komentator zaprzecza

Mateusz Borek już od wielu tygodni nie jest pracownikiem Polsatu, ale na jaw wychodzą nowe fakty związane z odejściem popularnego komentatora z tej stacji. - Przekroczył granice przyzwoitości. Wydawało mu się, że to on rządzi, wykroczył poza obowiązki komentatora. Chciał też, aby Kanał Sportowy, w którym pracuje obecnie, znalazł się na antenie Polsatu. To byłoby działanie sprzeczne z naszymi interesami i nie mogłem na to pozwolić - zdradził Marian Kmita w nowym numerze "Plus Minus", weekendowego magazynu "Rzeczpospolitej".
Zobacz wideo Borek o kontrakcie promotorskim z TVP Sport i odejściu z Polsatu

Mateusz Borek po 20 latach rozstał się z Polsatem. Komentował m.in. mecze Ligi Mistrzów i reprezentacji Polski. Pracował przy Euro 2008 i Euro 2016 oraz na mundialu 2006. Był gospodarzem "Cafe Futbol", prowadził też studia przed galami boksu i MMA.

- Spotkałem tam wielu fajnych ludzi, pewnie też kilku niefajnych, którym może za bardzo zaufałem, może za fajnie ich traktowałem, może traktowałem w kategorii przyjaciół, a okazało się, że w międzyczasie ktoś robił jakąś politykę i wbijał mi nóż - powiedział dziennikarz kilka miesięcy temu w programie Kanału Sportowego, który jest obecnie jednym z jego projektów. 

Oprócz tego popularny dziennikarz związał się ze stacjami Canal+ - będzie tam komentował Bundesligę oraz TVP i TVP Sport. 22 sierpnia poprowadził studio przed walką Dilliana Whyte'a z Aleksandrem Powietkinem. I jak się okazuje, kibice będą mogli go usłyszeć po raz kolejny, jako że 3 września skomentuje spotkanie Niemcy - Hiszpania w Lidze Narodów. Dodatkowo poprowadzi studio przed meczem Bośnia i Hercegowina - Polska (7 września). - W planach są też mecze Ekstraklasy z komentarzem Mateusza Borka - czytamy na stronie TVP Sport.

Szef działu sportowego Polsatu o Borku. "Przekroczył granice przyzwoitości"

Marian Kmita, szef sportowego działu Polsatu rzucił nowe światło na rozstanie Borka z Polsatem. - Przekroczył granice przyzwoitości. Wydawało mu się, że to on rządzi, wykroczył poza obowiązki komentatora. Chciał też, aby Kanał Sportowy, w którym pracuje obecnie, znalazł się na antenie Polsatu. To byłoby działanie sprzeczne z naszymi interesami i nie mogłem na to pozwolić - ujawnił Kmita w wywiadzie udzielonym w nowym numerze "Plus Minus", weekendowego magazynu "Rzeczpospolitej". Wypowiedź szefa Polsatu cytowana jest przez portal wirtualnemedia.pl.

- Wpuszczenie tej internetowej grupy do telewizji źle by się skończyło, bo ja tych ludzi dobrze znam. A po odejściu Mateusza zespół odetchnął, skończyły się napięcia - zakończył Kmita.

Mateusz Borek zaprzecza wypowiedzi Kmity. "Nie jest to prawdą"

Borek postanowił odnieść się do słów Kmity. - Nie jest to prawdą. Nie będę się do tego odnosił. Jest mi zwyczajnie po ludzku przykro. Tyle mam w tej kwestii do powiedzenia. Życzę im dobrze. Nie chcę w moim życiu złej energii - odpowiedział komentator, cytowany przez portal wirtualnemedia.pl.

 Przeczytaj także:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.