Jagiellonia Białystok wydała oświadczenie po skandalu z udziałem kibica i Błaszczykowskiego

Po ostatnim gwizdku sędziego meczu pomiędzy Jagiellonią Białystok a Wisłą Kraków doszło do incydentu, który nie miał prawa się wydarzyć. Chcemy przeprosić naszych gości za ten incydent i wszelkie niedogodności, które z niego wynikają - czytamy w oficjalnym komunikacie Jagiellonii Białystok.

Do skandalicznego zdarzenia doszło po meczu Jagiellonii Białystok z Wisłą Kraków, zakończonego remisem 1:1. Tuż po ostatnim gwizdku sędziego, na murawie znalazł się kibic ze swoimi dziećmi, który podbiegł do Jakuba Błaszczykowskiego, aby zrobić sobie z nim zdjęcie. Jak informuje TVP Sport, błyskawicznie zareagowali kierownik Jagiellonii Arkadiusz Szczęsny i rzeczniczka Wisły Karolina Biedrzycka, jednak kibic stawiał opór i nie chciał później przekazać swoich danych osobowych.

Wisła Kraków natychmiast podjęła decyzję, że Błaszczykowski nie wróci wraz z zespołem do Krakowa, żeby nie ryzykować możliwości zakażenia koronawirusem pozostałych piłkarzy. W najbliższych dniach pozostanie odizolowany od reszty drużyny, a po powrocie do Krakowa przejdzie także test na obecność koronawirusa. "Biała Gwiazda" swój najbliższy mecz rozegra w sobotę, gdy na własnym stadionie zmierzy się ze Śląskiem Wrocław. We wtorek Jagiellonia odniosła się do całej sytuacji.

Zobacz wideo Lewandowski z piłkarza machającego łapami stał się Herculesem [SEKCJA PIŁKARSKA #60]

Oficjalny komunikat:

Po ostatnim gwizdku sędziego meczu pomiędzy Jagiellonią Białystok a Wisłą Kraków doszło do incydentu, który nie miał prawa się wydarzyć. Naruszony został art.54 pkt 1 ppkt.1 ustawy z dnia 29 marca 2009 r. o bezpieczeństwie imprez masowych. Punkt ten mówi o przebywaniu nieuprawnionej do tego osoby w miejscu nieprzeznaczonym dla publiczności, co podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny. W tym przypadku było to wejście na murawę w celu zrobienia zdjęcia z zawodnikiem drużyny gości. Klub podjął działania mające na celu zabezpieczenie dowodów naruszenia, a wyjaśnieniem sprawy zajmują się uprawnione do tego podmioty. Chcemy przeprosić naszych gości za ten incydent i wszelkie niedogodności, które z niego wynikają. Wydarzenie, o którym mowa sprawiło też, że przeprowadzimy weryfikację zabezpieczeń w poszczególnych strefach. Z uwagi na to, że Jagiellonia od lat jest wysoko oceniana w kategoriach organizacji zawodów sportowych, zależy nam na usprawnieniu systemu bezpieczeństwa, tak aby do podobnych incydentów nie doszło w przyszłości.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.