Po wygranym 2:1 przez Zagłębie Lubin meczu z Lechem Poznań otwierającym nowy sezon ekstraklasy wywiązała się spora dyskusja. Nie dotyczy ona jednak kwestii sportowych, a grafiki, dzięki której wyjściowy skład przedstawił Lech.
Na grafice piłkarze Lecha zostali przedstawieni w odpowiednim ustawieniu na boisku i z twarzami skierowanymi w górę. W taki sam sposób wcześniej w jednym z materiałów promocyjnych przed premierą trzeciego sezonu serialu "Dom z Papieru" (hisz. "La Casa De Papel") jego obsadę przedstawiał Netflix. W kampanii reklamowej brał udział Krzysztof Piątek, którego ustawiono w roli napastnika.
Kibice podzielili się na tych, którym pomysł bardzo się spodobał i twierdzą, że był jedynie inspirowany pomysłem Netflixa. Inni dostrzegli zbyt duże podobieństwo do grafiki przygotowanej na potrzeby promocji popularnego serialu. - Nowatorskie, pomysłowe - pisała ta pierwsza grupa. - To nie nawiązuje do "La Casa de Papel". To jawny plagiat - komentowali inni. - Kreatywność na poziomie ofensywy Lecha - napisał natomiast rzecznik prasowy klubu z Poznania, Maciej Henszel.
W piątkowym meczu Zagłębiu Lubin wystarczyły dwa dośrodkowania Damjana Bohara z rzutów rożnych w końcówce spotkania, by strzelić dwa gole i pokonać Lecha, który prowadził 1:0 aż do 82. minuty po golu Mikaela Ishaka. Następne spotkanie Lecha w ekstraklasie to domowy mecz z Wisłą Płock. Zagłębie ponownie zagra u siebie i znów z drużyną z Poznania, ale tym razem będzie to Warta.
Przeczytaj także: