Pod koniec 2019 roku Nemanja Nikolić pożegnał się z kibicami Chicago Fire i opuścił klub grający w MLS, po tym jak wygasł jego kontrakt. Wówczas o ponownym zatrudnieniu węgierskiego napastnika myślała Legia Warszawa. Ostatecznie wrócił do Europy, do Węgier, gdzie związał się z Videotonem. - Ale wiadomo, że na Łazienkowskiej z pewnością przyjęliby go z otwartymi ramionami. Może być jednak pewien problem, bo Nikolić w Chicago Fire zarabiał rocznie 1,2 mln dol. netto. Legii nie stać, by przejąć taką pensję. Co prawda najwyższy kontrakt w drużynie należy teraz do Artura Jędrzejczyka (820 tys. euro), ale 32-letni obrońca podpisywał umowę za czasów poprzedniego prezesa (Bogusława Leśnodorskiego). Przy Łazienkowskiej już nikt takich pieniędzy nie płaci - pisał wówczas Barłomiej Kubiak w swoim tekście.
Węgierski napastnik w rozmowie z "Foot Truckiem", kanałem na Youtubie, prowadzonym przez Łukasza Wiśniowskiego i Kubę Polkowskiego, zdradził kulisy, dlaczego wówczas nie udało mu się wrócić do Legii. - Rozmawiałem z Aleksandarem Vukoviciem, byłem w kontakcie z ludźmi z Videotonu, miałem oferty z POK-u, Chin i Dubaju. W pierwszej kolejności chciałem wrócić do Videotonu. Jeśli nie daliby mi odpowiedniej oferty, musiałbym rozważyć inne opcje - mówił Nikolić.
- Vuković dał mi do zrozumienia, że Legia jest zainteresowana. Próbował sprawdzić, czy chcę wrócić do Europy i czy wciąż jestem głodny strzelania goli i zdobywania trofeów. Chciał, żebyśmy usiedli do stołu i spróbowali się porozumieć. Mój agent rozmawiał z Radosławem Kucharskim, dyrektorem sportowym. Była duża szansa na to, abym wrócił do Legii - kontynuował węgierski napastnik.
- Okazało się, że klub nie ma takiego budżetu na napastnika. Byłem szczęśliwy i dumny, iż o mnie pamiętają i myślą o moim powrocie. To znaczy, że dałem wiele dobrego Legii i o tym nie zapomnieli - dodał Nikolić.
Całą rozmowę z Nikoliciem można obejrzeć poniżej:
Nikolić piłkarzem Legii był w latach 2015-16. To właśnie z niej trafił do Chicago Fire, gdzie grał przez trzy ostatnie sezony. W MLS zdobył 56 bramek w 104 meczach. To drugi najlepszy wynik w historii klubu (wyprzedził m.in. Piotra Nowaka, który ma na koncie 26 goli). Od Węgra więcej goli strzelił tylko Ante Razov (76) - Amerykanin chorwackiego pochodzenia, który w Chicago Fire występował w latach 1998 - 2004.
Przeczytaj także: