To już oficjalne. Czwarty sezon był dla Dominika Furmana ostatnim sezonem w barwach Wisły Płock. 3-krotny reprezentant Polski wraz z końcem lipca opuści zespół "Nafciarzy", którzy o odejściu jednego ze swoich najlepszych piłkarzy poinformowali za pośrednictwem oficjalnego komunikatu.
Na razie nie wiadomo, gdzie dokładnie trafi Furman. Jakiś czas temu informowaliśmy, że pomocnik jest blisko przenosin do chorwackiego Hajduka Split. Przeprowadzka do Dalmacji może jednak nie wypalić ze względów finansowych. Jak dowiedział się Sport.pl, Hajduk może nie być w stanie zaproponować Furmanowi oczekiwanej pensji. Nie wiemy dokładnie, jakiej kwoty oczekuje reprezentant Polski, ale jeden z naszych informatorów, powołując się na informacje osób z zarządu Hajduka przyznał, że spośród chorwackich klubów jedynie Dinamo Zagrzeb byłoby w stanie płacić tyle piłkarzowi. Furman ma jeszcze dwie inne zagraniczne opcje, o jakich jakiś czas temu informowały media. Chcą go bowiem tureckie Goeztepe i węgierski Ferencvaros.
Transfer zagraniczny jest dla Furmana priorytetem. Nie wiadomo jednak, czy do niego dojdzie. Jeśli pomocnik nie porozumie się z żadnym z zainteresowanych klubów, być może zostanie w Polsce. Ale prawdopodobnie nie w Wiśle Płock, choć ta cały czas ma nadzieje na to, że jednak zmieni zdanie i zostanie w zespole. Zdaniem TVP Sport sytuację piłkarza monitoruje także Jagiellonia Białystok.
Transfer do białostockiego klubu może jednak nie wypalić ze względu na... konflikt Furmana z Tarasem Romanczukiem, kapitanem zespołu Iwajło Petewa. Panowie po kłótni w jednym z meczów, delikatnie mówiąc, nie pałają do siebie sympatią.
Furman był piłkarzem Wisły Płock od lipca 2016 roku. Przez 4 lata rozegrał w jej barwach 142 mecze, w których strzelił 19 goli i zaliczył 26 asyst.
Przeczytaj także: